Przepis traktatowy w zakresie, w jakim TSUE wydaje środki tymczasowe odnoszące się do polskich sądów jest niekonstytucyjny – to clou środowego werdyktu Trybunału Konstytucyjnego.
TK rozpatrywał sprawę na wniosek Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Powodem było postanowienie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z kwietnia 2020 roku. Polska została wówczas zobowiązana by zawiesić stosowanie przepisów dotyczących Izby Dyscyplinarnej w sprawach sędziów.
Wesprzyj nas już teraz!
Izba uważa, iż nasze państwo nie powinno stosować się do werdyktu TSUE, gdyż „sprawy te nie zostały przekazane do gestii Unii Europejskiej i jej organów na podstawie umowy międzynarodowej”.
W środę nasze państwo wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej zostało zobowiązane do „natychmiastowego zawieszenia” stosowania przepisów krajowych w odniesieniu do uprawnień Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
„Trybunał wyda wyrok co do istoty sprawy w terminie późniejszym. Postanowienie w przedmiocie środków tymczasowych nie przesądza kwestii powództwa głównego” – można przeczytać w postanowieniu.
„Czasem trzeba odmówić bezprawiu posłuszeństwa. Podstawową zasadą UE jest zasada przyznanych kompetencji, poza które organom UE wychodzić nie wolno. Jedynym mechanizmem hamującym łamanie tej zasady przez unijny Trybunał TSUE są krajowe sądy konstytucyjne. I to się stało” – skomentował postanowienie TK mecenas Jerzy Kwaśniewski, prezes instytutu Ordo Iuris.
Tak. Czasem trzeba odmówić bezprawiu posłuszeństwa.
Podstawową zasadą UE jest zasada przyznanych kompetencji, poza które organom UE wychodzić nie wolno.
Jedynym mechanizmem hamującym łamanie tej zasady przez unijny Trybunał TSUE są krajowe sądy konstytucyjne.
I to się stało. pic.twitter.com/svSwyKq0Qd
— Jerzy Kwaśniewski (@jerzKwasniewski) July 14, 2021
Źródło: Polsat News, Twitter
RoM