– Urodzenie dziecka, nie mówiąc już o dwójce, trójce czy czwórce, to jest demograficznie fajna rzecz, ale dla kobiety to także często udręka na najbliższe dwadzieścia lat życia – powiedział, pełniący obowiązki przewodniczącego Platformy Obywatelskiej, Donald Tusk.
Wypowiedź przewodniczącego PO padła podczas spotkania z wyborcami w Nakle nad Notecią w kontekście dyskusji na temat programu 500 plus. Zdaniem Tuska, program społeczny Prawa i Sprawiedliwości posiada bardzo silną polityczną zaletę. – Myśmy nie dali ludziom 500 plus, a PiS dał 500 plus. I to pozwala formułować takie tezy, że wtedy nie było na nic pieniędzy, a teraz są. Jaką cenę za to zapłacimy, tego jeszcze nie wiem. To była bardzo odważna decyzja – ocenił Tusk.
Określenie macierzyństwa „udręka” spotkało się z silną reakcją internautów. Oprócz oczywistego sprzeciwu wobec nazywania procesu wychowania dzieci słowem niosącym negatywne konotacje, część komentatorów sprawdziła w jaki sposób rząd PO chciał pomóc matkom w rzekomej „udręce”.
Wesprzyj nas już teraz!
„Matki są udręczone przez urodzone dzieci dlatego Tusk zmusił je, aby 7 lat dłużej pracowały na swoją emeryturę. Czego nie rozumiecie?” – przypomniał europoseł PiS Dominik Tarczyński.
Z kolei inni zwrócili uwagę, że narracja przewodniczącego Platformy Obywatelskiej zbiega się z myśleniem wielu kobiet i dziewczyn biorących udział w zeszłorocznych manifestacjach w obronie aborcji. W tym kontekście, słowa byłego szefa EPL można oceniać jako chęć przypodobania się potencjalnemu elektoratowi. „Już wiecie o co walczą kobiety z błyskawicą popierane przez Tuska. Dziecko to udręka, więc chcą mieć wolność wyboru jakby pojawiła się niechciana ciąża” – podkreślił jeden z internautów.
Donald Tusk został także zapytany o kwestię krzyży w szkołach. Jego zdaniem nie powinno być dla nich miejsca w placówkach publicznych. – Bardzo chciałbym, żeby miejscem, gdzie wszyscy, którzy wierzą, mogli się spotkać, był kościół. (…) Miejsca publiczne, takie jak Sejm czy szkoła, powinny być wolne od symboliki religijnej – oznajmił Tusk. Jego zdaniem, należy również oddzielić Kościół od wpływów partii rządzącej, co Kościołowi nie wychodzi na dobre. – Ja chcę chodzić do kościoła, w którym nie chcę słuchać powtórki z przemówienia Kaczyńskiego, jak prowadzę moje wnuki do Pierwszej Komunii nie chcę słyszeć jakich antysemickich czy anty-gejowskich fobii – dodał.
Źródło: tysol.pl / Twitter.com
PR