„Nie wróżę szefostwu PiS sukcesu w walce z nepotyzmem. Nie wróżę dlatego, bo aby z nim wygrać – i to raz na zawsze – trzeba byłoby – tylko i aż – sprywatyzować Spółki Skarbu Państwa (SSP), czyli uczynić to, do czego robienia PiS nigdy się przecież specjalnie nie garnął”, pisze na łamach tygodnika „Do Rzeczy” Piotr Gabryel.
Publicysta przypomina, że w Polsce istnieje obecnie ponad 700 spółek, w których swoje udziały ma Skarb Państwa. 150 z nich to tzw. spółki kluczowe. „Na drugim krańcu łańcucha zależności – niespełna 100, w których Skarb Państwa ma udziały poniżej 10 proc.”, wylicza.
Te liczby, jak podkreśla Gabryel to tylko wierzchołek góry lodowej. „Każda z owych 700 spółek z udziałem Skarbu Państwa jest właścicielem kolejnych spółek (a także, a jakże! fundacji); niektóre największe z nich, takie jak np. KGHM – mają ich… po kilkadziesiąt. I wciąż, każdego roku, powstają kolejne i kolejne – i każda ma zarząd, a w zarządzie oprócz prezesa zwykle także wiceprezesów, a czasami również członków zarządu, którym z kolei podlegają dyrektorzy, kierownicy itd., słowem: mnóstwo posad do obsadzenia”, wskazuje.
Wesprzyj nas już teraz!
Kolejną kwestią, na jaką zwraca uwagę zastępca redaktora naczelnego tygodnika „Do Rzeczy” są zmiany kadrowe w SSP.
„W 2011 wymieniono 9 prezesów SSP,
w 2012 – 10,
w 2013 – 8,
w 2014 – 8,
w 2015 – 11 (za rządów koalicji PO-PSL) i kolejnych 8 (po przejęciu władzy przez PiS),
w 2016 – 36 (!!!),
w 2017 – 20,
w 2018 – 16,
w 2019 – 5,
w 2020 – 16”, wylicza publicysta. Nie trzeba dodawać, że zmiany prezesów SSP zawsze pociągały za sobą zmiany na niższych szczeblach, odprawy etc.
Według Piotra Gabreyla taki stan rzeczy będzie się utrzymywał dopóty, dopóki polskie władze nie przeprowadzą prywatyzacji z prawdziwego zdarzenia i nie pomoże przyjmowanie kolejnych uchwał przeciw nepotyzmowi, w których władza będzie rozstrzygać „czy zięć i synowa, teść i teściowa to rodzina”.
Źródło: tygodnik „Do Rzeczy”
TK