W 2001 roku w Durbanie w RPA, pod patronatem Nelsona Mandeli, miała miejsce pierwsza Światowa Konferencja przeciwko Rasizmowi, Rasowej Dyskryminacji, Ksenofobii i Pokrewnym Formom Nietolerancji. Podobnie jak inne tego typu inicjatywy posłużyła do wprowadzania kolejnych elementów składowych „świata postępu”. Sygnatariuszem deklaracji była również Polska. Od tej pory odbywają się cykliczne spotkanie w kwestii „walki z rasizmem”, natomiast w 2021 roku, pomimo fali Black Lives Matter, coś się jednak w tej maszynerii zacięło.
Nowa konferencja ONZ przeciw rasizmowi została zaplanowana na wrzesień 2021 roku w Nowym Jorku z okazji 20. rocznicy nasiadówki w RPA oraz przyjęcia tzw. Deklaracji z Durbanu i Programu Działania. Nie wszystko idzie jednak po myśli organizatorów. Poszło o „bierny antysemityzm”, niektórych państw-stron porozumienia. Jeszcze w 2011 konferencję zaplanowaną w Genewie zaczęły bojkotować Izrael i Stany Zjednoczone. Uznano, że kraje arabskie chcą zrównać syjonizm z rasizmem. Wtedy wycofały się także Wielka Brytania, a nawet zawsze „postępowa” Kanada.
Teraz lista krajów bojkotujących wydłuża się. Doszły do niej m.in. Austria, Holandia i Czechy. „Podjąłem taką decyzję z powodu historycznych obaw związanych z antysemityzmem i możliwością wykorzystania tego forum do ataków na Izrael” – tłumaczył czeski MSZ Jakub Kulhánek. Zaraz jednak dodał, że Czechy „będą nadal walczyć z rasizmem i dyskryminacją”.
13 sierpnia do bojkotu dołączyła też Francja. Emmanuel Macron tłumaczył odwołanie swojego udziału w identyczny sposób – obawą o „antysemicki” wydźwięk konferencji. Francuski prezydent także dodał, że „przywiązana do uniwersalnych praw człowieka Francja będzie nadal walczyć wszelkimi siłami z rasizmem”.
Bojkot tak „postępowej” konferencji na temat rasizmu w czasach „antyrasistowskiej gorączki” wywołanej falą BLM, mógłby może dziwić, gdyby nie to, że w „świecie postępu” obowiązuje po prostu wyraźna hierarchia „grzechów”, z których od lat najważniejszym pozostaje „antysemityzm”. „Rasizm”, „ksenofobia” i „nietolerancja” mogą tylko „antysemityzm” uzupełniać, ale ustalonego „ładu” naruszać nie można. Z tego powodu, 20 lat po spotkaniu w Durbanie, konferencja antyrasistowska traci znaczenie.
BD