Przyzwyczailiśmy się już, że współczesna demoliberalna cywilizacja żyje nieustającą iluzją, że zagęszczaniem przepisów z perspektywy urzędniczego biurka można rozwiązać realne problemy społeczeństwa. Ale czasem tego typu eksperymenty osiągają rozmiary wyjątkowo kuriozalne, szkodliwe czy wręcz niebezpieczne – tak jak obecnie w Paryżu, gdzie dozwoloną prędkość ruchu drogowego ograniczono w prawie całym mieście do 30 km/h.
Larum powstało wśród paryskich kierowców, dostawców i taksówkarzy, którzy wzywają urzędników miejskich do wycofania przepisów o „totalnym” ograniczeniu prędkości praktycznie w całym mieście, z wyjątkiem kilku większych arterii i obwodnicy. „Przycięcie” organizacji ruchu do jednej, w żaden racjonalny sposób nie uzasadnionej, sztampy spowodowało paraliż na ulicach, gdzie, nieraz nawet pomimo dużej przestrzeni, znajdują się kierowcy, którzy poruszają się lewym pasem z prędkością 30 km/h, zmuszając innych uczestników ruchu do niebezpiecznych zachowań na drodze.
Zdecydowana krytyka absurdalnych regulacji wyszła również od ośrodków nauki jazdy. Na wydłużenie terminów dostaw narzekają klienci firm dostawczych, a pasażerowie taksówek „nie godzą się” na kursy z taką prędkością, jak informuje prezes stowarzyszenia taksówkarzy – Piesi zaczną poruszać się niedługo szybciej niż samochody! – ironizuje paryski kierowca, Jean, z dwudziestoletnim stażem za kierownicą. Tak niedorzeczne ograniczenie prędkości sprawia również, że wyprzedzanie jest prawie niemożliwe.
Wesprzyj nas już teraz!
Jazda po Paryżu, jak zgodnie komentują użytkownicy dróg, stała się niezwykle stresująca i… niebezpieczna. Część kierowców podporządkowała się kuriozalnym przepisom, a część zachowała zdroworozsądkowe przywiązanie do normalnych zwyczajów drogowych, co powoduje powszechny chaos, nadużywanie klaksonów i gwałtowne hamowania.
Na szczęście niebezpieczny eksperyment paryskich urzędników został już zaskarżony do sądu przez prawników ze stowarzyszenia Rouler libre. – Kwestionujemy wszystkie argumenty wysuwane przez władze miasta w celu narzucenia tego środka. To zmniejszenie prędkości nie zmniejszy korków ani zanieczyszczenia i nie spowoduje mniejszej liczby wypadków – mówi mec. Patrick Tabet.
Źródło: tvrepublika.pl
FO