Szef rządu zdecydowanie zaprzeczył spekulacjom o tym, że kryzys w relacjach naszego państwa z Unią Europejską doprowadzić mógłby do opuszczenia przez Polskę jej struktur.
Punktem wyjścia wypowiedzi Mateusza Morawieckiego było pytanie dziennikarza „Super Expressu” o słowa szefa klubu Prawa i Sprawiedliwości Ryszarda Terleckiego. Stwierdził on, iż w związku z niedawnymi decyzjami Komisji Europejskiej wobec Polski może zaistnieć potrzeba „drastycznych rozwiązań”.
Wesprzyj nas już teraz!
– Na pewno mamy do czynienia z sytuacją nadużycia procedury, to delikatnie mówiąc, po stronie Komisji Europejskiej, która też jest zobowiązana pewnymi terminami do przedstawienia odpowiedzi. My w zamykaniu kolejnych rozdziałów Krajowego Planu Odbudowy odpowiedzieliśmy na wszystkie zadane pytania i wiemy, że nie ma tam zasadniczo jakiś wątpliwości, więc rozumiem, że teraz włączony został jakiś przycisk polityczny, który utrudnia to porozumienie – odpowiedział premier.
Uważa on jednak, iż obydwie strony – Polska oraz Komisja Europejska – będą w stanie domknąć „wszystkie wątpliwości i nie wywoływać jakiegoś niepotrzebnego napięcia”.
– Oczywiście, że nie – dopowiedział prezes Rady Ministrów wniosek rozmówcy, że w takim razie nie ma mowy o Polexicie, czyli naszym wyjściu z UE.
„We wtorek KE poinformowała, że zwróci się do Trybunału Sprawiedliwości UE o nałożenie kar finansowych na Polskę za nieprzestrzeganie decyzji Trybunału ws. zawieszenia stosowania przepisów dot. uprawnień Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. KE poinformowała także, że rozpoczęła wobec Polski procedurę naruszenia prawa UE za niepodjęcie niezbędnych środków w celu pełnego wykonania wyroku TSUE ws. niezgodności z prawem unijnym przepisów dot. systemu dyscyplinarnego sędziów” – przypomina portal Interia.
Źródło: Interia.pl
RoM