Według prof. Sylwii Kołtan z Katedry Pediatrii, Hematologii i Onkologii UMK w Toruniu szczepienia przeciw COVID-19 „staną się czymś normalnym”. Zdaniem immunolog, Rada Medyczna przy premierze Morawieckim podjęła słuszną decyzję rekomendując szczepienie trzecią dawką tzw. szczepionki mRNA kolejnych grup ryzyka m.in. lekarzy i osób po 60. roku życia.
Prof. Kołtan w rozmowie z PAP nie kryła zadowolenia z decyzji Rady Medycznej. Podkreśliła, że wprawdzie odporność na COVID-19 osób „w pełni zaszczepionych” wciąż jest duża i chroni przed „ciężkim przebiegiem choroby”, ale zdarzają się przypadki wymagające hospitalizacji i trzeba na to reagować, a taką reakcją jest właśnie trzecia dawka tzw. szczepionki.
Na pytanie czy szczepionki przeciwko COVID-19 trzeba będzie podawać co roku prof. UMK odpowiedziała, że jest to prawdopodobne. Jej zdaniem „te szczepienia staną się czymś normalnym”.
Wesprzyj nas już teraz!
W rozmowie poruszono również temat artykułu, jaki opublikowano w prestiżowym piśmie „The Lancet”, w którym poddano w wątpliwość sens podawania na obecnym etapie tzw. pandemii trzeciej dawki tzw. szczepionki. Według prof. Kołtan to tylko jeden z głosów w trwającej dyskusji na ten temat. – Nauka to jest coś, co się dzieje. Nie ma prawd objawionych, naukowcy badają i komunikują światu swoje najnowsze osiągnięcia. I może się zdarzyć tak, wciąż się zdarza, że to, co ustalą dzisiaj, nie będzie się miało nijak do tego, co ustalą jutro – stwierdziła.
Na koniec prof. Kołtan została zapytana o NOP-y, czyli niepożądane odczyny poszczepienne wywołane podaniem tzw. szczepionki przeciw COVID-19. Jej zdaniem najczęściej są zgłaszane zwykłe, łagodne odczyny poszczepienne. Odczyny poważne są zgłaszane „bardzo rzadko”. – Chciałabym podkreślić, że nie wszystko, co ma związek czasowy ze szczepieniem, jest nim spowodowane – podsumowała immunolog.
Komentarz PCh24:
Warto zwrócić uwagę na dwie kwestie. Po pierwsze: prof. Kołtan stwierdziła, że „nie ma prawd objawionych, naukowcy badają i komunikują światu swoje najnowsze osiągnięcia”. Dlaczego więc odsądza się od czci i wiary lekarzy, którzy przedstawiają swoje wątpliwości w sprawie tzw. szczepionek przeciw COVID-19 takich jak np. Zbigniew Hałat? Dlaczego media głównego nurtu odbierają głos bądź przedstawiają w negatywnym świetle wszystkich tych, którzy twierdzą, że tzw. szczepionka powinna być ostatecznością, a COVID można skutecznie leczyć np. amantadyną. Dlaczego mało kto mówi głośno, że znaczna część medialnych ekspertów w sprawie tzw. pandemii otrzymuje wysokie granty od firm farmaceutycznych i producentów tzw. szczepionek?
Po drugie: prof. Kołtan zastrzega, że „nie wszystko, co ma związek czasowy ze szczepieniem, jest nim spowodowane”. Dlaczego tego typu deklaracji nie słyszymy w przypadku zarażeń COVID-19, choroby, którą można przejść bezobjawowo? Wielokrotnie słyszeliśmy, że osoby, które oficjalnie zmarły na COVID miały „choroby współistniejące”. Mało kto jednak mówił, o jakie choroby chodzi. Okazuje się, że w przypadku tzw. szczepionek jest zupełnie odwrotnie.
Źródło: GazetaPrawna.pl, PAP
TK