22 września 2021

Tinder w obronie aborcji. Portal randkowy przeciwny ustawie chroniącej życie w Teksasie

Teksańskie prawo chroniące życie nienarodzonych nie przypadło do gustu finansowym oligarchom. Przedsiębiorstwa Match Group i Salesforce zapowiedziały kroki mające na celu zapewnić swobodny dostęp do aborcji wszystkim ich pracownikom zatrudnionym w tym stanie. Według Jennifer Roback Morse dostęp do aborcji ma niebagatelne znaczenie dla dochodów współczesnych biznesów, a dochodowe przedsiębiorstwa zabezpieczają tymi posunięciami swoja pozycję rynkową.

Wielomilionowe korporacje Salesforce i Match Group wydały oświadczenia krytykujące wprowadzone niedawno w Teksasie przepisy chroniące życie poczęte. Match Group, wydawca aplikacji Tinder i innych serwisów randkowych, zobowiązało się do zapewnienia zapomogi finansowej każdemu pracownikowi, który „będzie zmuszony szukać pomocy poza Teksasem”. Z kolei liczące swój dochód w miliardach Salesforce  poszło o krok dalej. Zarząd firmy proponuje wsparcie dla wszystkich zatrudnionych, którzy zdecydują się wyjechać ze stanu. „Myślę, że te koncerny motywuje coś więcej, niż poza ideologiczna. (…) Społeczeństwo Stanów Zjednoczonych zorganizowało się wokół łatwego dostępu do aborcji. Firmy czerpią zyski, wprost i pośrednio, z możliwości przeprowadzenia aborcji” – pisze Jennifer Roback Morse na łamach National Catholic Register.

Jak zauważa autorka tekstu, model życia wprowadzony przez rewolucję seksualną stwarza dla tych koncernów doskonałe warunki rozwoju. Match Group wprost bowiem zarabia na ideale „wolnej miłości”. Jej sławny produkt, Tinder, służy znajdowaniu partnera na jedną noc, bez zobowiązań. Jak dodaje Morse, większość portali randkowych stała się platformą do nawiązywania takich właśnie stosunków.

Wesprzyj nas już teraz!

Zapotrzebowanie na znajdowanie kolejnych, przelotnych relacji seksualnych maksymalizuje zyski przedsiębiorstwa. Aborcja to oczywiście kamień węgielny utrzymywania się korzystnej dla firmy atmosfery. Sprawia bowiem, że główny postulat rewolucji schyłku lat 60, uznanie seksu za pozbawiony jakichkolwiek społecznych konsekwencji i sprowadzenie go do rozrywki, może być zrealizowany.

Salesforce również korzysta na utrzymywaniu się tego klimatu, choć nie w tak bezpośredni sposób. Władze koncernu podzieliły się obawami, że wyjątkowo trudno będzie teraz znaleźć pracowników skłonnych do zamieszkania i pracy w teksańskim oddziale, szczególnie jeśli chodzi o kobiety pełniące funkcję zarządcze. Zdaniem autorki artykułu, Salesforce wie, że zagwarantowanie pracownikom dostępu do oderwanego od skutków pożycia zdecyduje o ich większej produktywności i dyspozycyjności. Brak zobowiązań, wynikający z przelotnych kontaktów seksualnych i braku potomstwa, jest dla firmy bardzo wygodny. Pracownicy nie są zajęci pochłaniającym czas i uwagę rodzicielstwem. „Bez aborcji jako planu awaryjnego te przedsiębiorstwa musiałyby poważnie zmienić swoje plany biznesowe. Sprzedawać coś innego innej grupie klientów. Znaleźć kogoś innego do zatrudnienia” – podsumowuje Roback Morse.

Tak usilne żądanie dostępu do dzieciobójstwa świadczy zdaniem publicystki o uzależnieniu amerykańskiego społeczeństwa od doświadczeń seksualnych. Amerykanie, jak wskazuje, nie są już zdolni zmierzyć się z naturalnymi konsekwencjami współżycia, czyli rodzeniem się dzieci. Ciąża, ich wychowanie, wymuszają ograniczenie popędów i łączenie się w pary na stałe. Tymczasem amerykanie patrzą na seks podobnie jak na czynność fizjologiczną, która koniecznie domaga się zaspokojenia. Młodzi wychowani w atmosferze rozbudzania dążeń seksualnych od najmłodszych lat i wyobrażający go sobie jako pozbawiony konsekwencji nie mogą się zgodzić na ograniczenie zmysłowości w tym zakresie.

„Match Group pozwala potencjalnym klientom znaleźć kolejne seksualny haj. Salesforce uważa za oczywiste, że jego pracownicy chcą kolejnego seksualnego haju. Nie trzeba dopowiadać, że pojawienie się nie chcianego dziecka by w tym przeszkodziło” – konkluduje Roback Morse.

źródła: ncregister. com

FA

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(3)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 891 zł cel: 300 000 zł
104%
wybierz kwotę:
Wspieram