Były prefekt Kongregacji ds. Kultu Bożego stwierdził, że ograniczanie łaciny jest rzeczą niesłuszną. W rozmowie z portalem kath.ch skrytykował także niemiecką drogę synodalną i wyznał, że nie jest pewien, dokąd proces ten ma prowadzić. Potwierdził także swoje stanowisko w kwestii godnego odprawiania Mszy. Chcę być wierny, to wszystko – podkreślał.
Kardynał Robert Sarah w rozmowie z Mauricem Pagem podkreślił znaczenie łaciny jako języka liturgicznego Kościoła. Tłumaczył, że jest to język Kościoła, łączy wiernych ze wszystkich kontynentów i pozwala im wspólnie świętować Mszę Świętą. Jak podkreślił hierarcha, również Sobór Watykański II wyraźnie zalecił zachowanie łaciny. – Tłumienie łaciny jest błędem. Wszyscy muzułmanie modlą się po arabsku, nawet jeśli nie jest to ich język. Dzielimy to, co Chrystus zjednoczył. Jeśli nie ma już łaciny, dlaczego mówimy o Kościele łacińskim? – pytał.
W dalszej części rozmowy były szef watykańskiej kongregacji ds. Kultu Bożego ostrzegał przed wynikami synodalnej drogi Kościoła katolickiego w Niemczech. Stwierdził, że zbieranie różnych opinii i dążenie na tej podstawie do konsensusu jest rzeczą z gruntu fałszywą. – Prawda nie wynika z konsensusu, ona nas poprzedza. Kiedy prowadzimy dialog, kiedy się spotykamy, to dlatego, że razem szukamy prawdy, która nas wyzwala – wyjaśnił. Stąd niemiecka droga synodalna może okazać się inicjatywą celującą w poważne zmiany w Kościele Katolickim. Jak jednak podkreślał kardynał, prawdy Kościoła nie możemy konstruować sami, gdyż Kościół się nigdy nie zmienia. – Urodził się po przebiciu boku Chrystusowego na krzyżu. To my musimy się zmienić. Jeśli Kościół jest święty, może się tylko zmienić, aby stać się jeszcze bardziej świętym – tłumaczył duchowny.
Wesprzyj nas już teraz!
Odniósł się także do nazywania go przez wielu „bezkompromisowym”. Hierarcha zaznaczył, że Bóg stawia człowiekowi wymagania ponieważ sama miłość jest wymagająca i w takim sensie zgadza się ze stwierdzeniem, że jest w wielu kwestiach nieugięty. Dodał jednak, że „nie jest rzecznikiem tradycjonalistów”. – Potwierdzam to, w co Kościół katolicki zawsze wierzył i afirmował. Potwierdzam doktrynę i nauczanie moralne Kościoła. Nie jestem ani tradycjonalistą, ani postępowcem. Uczę tego, czego mnie nauczyli misjonarze – tłumaczył. Kardynał na koniec powiedział, że obecnie zajmuje się wspieraniem wielu pogrążonych w chaosie chrześcijan, którzy szukają wsparcia, aby wzrastać w wierze. – Moim zadaniem jest jak najlepsze umacnianie ich w wierze oraz aby to, w co od zawsze wierzyli, się nie zmieniało – wyznał.
Kard. Robert Sarah (ur. 1945) – pochodzi z Gwinei, był metropolitą Konakry, sekretarzem Kongregacji ds. Ewangelizacji Narodów i przewodniczącym Papieskiej Rady „Cor Unum”. W latach 2014-2021 kierował Kongregacją ds. Kultu Bożego. Kard. Sarah wielokrotnie opowiadał się za powrotem do tradycyjnych praktyk liturgicznych, między innymi przyjmowania w zakresie przyjmowania Komunii świętej i celebrowania liturgii Mszy ad orientem.
Źródło: kath.ch
MSz