W nocy 30 września odbyła się w Sejmie RP jedna z najbardziej emocjonalnych debat w jego kadencji. Lewica doprowadziła do zastąpienia jakiejkolwiek logiki grą na uczuciach. Emocjonalny szantaż to zresztą metoda typowa dla tej formacji. Dobrze wypadają dręczone zwierzęta, jeszcze lepiej… dzieci. Te same młode panie z mandatem poselskim, które biegają po ulicach z błyskawicami i są za bezkarnym i swobodnym zabijaniem dzieci nienarodzonych, epatowały zdjęciami małej dziewczynki-migrantki, która ma być symbolem nieludzkiego państwa, fałszywych chrześcijan, bezdusznej prawicy.
Oglądanie obrad sejmowych było po prostu przykre. Pomijając, że chodziło tu przynajmniej części posłom o grę polityczną, to można założyć, że inna część opozycji kierowała się autentyczną troską o drugiego człowieka. Jeśli tak, to są to osoby, które mają poważne braki w logice i nigdy nie powinny się w parlamencie znaleźć. Trochę nie wiadomo, czy gorszy jest tu cynizm, czy bezrozumność..?
Migracja to pewien plan polityczny lewicy dla Europy, obliczony na stworzenie wielokulturowego tygla, w którym ugotuje się i rozpuści raz na zawsze tradycyjne wartości naszej cywilizacji. Metody są różne. Od argumentów ekonomicznych (brak rąk do pracy), po właśnie emocjonalne, czyli „udzielenie gościny uchodźcom”. Większość migrantów to młodzi mężczyźni, ale by zagrać na emocjach i poruszyć sumienia, na pierwszy plan wysuwa się zawsze biedne dzieci. Tymczasem jakiekolwiek ustępstwo, wywoła kolejne fale migracji, a ich skutkiem będą tragedie dziesiątek, jeśli nie setek podobnych dzieci, jak te pokazywane przez parlamentarzystki lewicy w Sejmie. Swoimi działaniami przyczyniają się więc do rozszerzania tragedii. Pozując na osoby troskliwe, otwierają na masową skalę bramę do powstanie jeszcze większej ilości ludzkich nieszczęść.
Wesprzyj nas już teraz!
Trochę przypomina to relacje państw wobec terrorystów, porywających ludzi. Ustępstwa i negocjacje wywołują zawsze kolejne akty terroru i narażają na niebezpieczeństwo kolejnych obywateli. I tylko jasny sygnał, że z terrorystami się nie dyskutuje, prowadzi do tego, że w końcu swoich akcji zaprzestają. Dlatego, właśnie dla ochrony przed braniem na zakładników kolejnych dzieci z Iraku, Afganistanu, czy Afryki, trzeba odrzucić płytki sentymentalizm i grę emocjami, którą Polakom zafundowała w Sejmie grupa cyników i osób, które w tej instytucji nigdy nie powinny się znaleźć.
Bogdan Dobosz