Gaz traktowany jest przez Rosję jako narzędzie do nacisków politycznych. Właśnie przekonują się o tym… Niemcy. Za pasem wysoki sezon grzewczy i rozmowy koalicyjne. Władimir Putin wykorzysta ten moment. Gazprom ogranicza dostawy błękitnego paliwa i winduje ceny. W tle jawią się kwestie dotyczące Nord Stream 2.
O politycznych gierkach Moskwy mówiła europoseł niemieckich Zielonych, Viola von Cramon. Jej zdaniem, działania Putina prowadzą do wzrostu cen gazu w Europie. Zaś on sam traktuje gaz jako narzędzie prowadzenia polityki. Teraz europoseł przyznaje, że w sprawie gazociągu NS2, Polacy mieli rację.
Jak podkreśliła, Moskwa obecnie chce umiejętnie zagrać zbliżającą się zimą, a więc okresem zwiększonego zapotrzebowania na gaz oraz negocjacjami koalicyjnymi w Niemczech i wymusić na władzach Niemiec zgodę na dopuszczenie Nord Stream 2 do użytku. W tym celu ceny gazu są sztucznie podbijane.
Wesprzyj nas już teraz!
Nie ma bowiem wątpliwości, że wzrost cen za energię nie służy spokojowi społecznemu. Zatem politycy będą gotowi zgodzić się na warunki Kremla, by tylko ich wyborcy nie zechcieli dokonywać gorzkich rozliczeń działań swoich przedstawicieli.
Przy okazji Viola von Cramon przypomniała, że Zieloni – czyli partia, która najpewniej wejdzie w skład nowego rządu – będzie próbowała zablokować NS2, a tym samym zmniejszyć możliwości wpływu Rosji na europejski rynek.
Nie można jednak wykluczyć, że takie deklaracje polityk partii Zielonych mają służyć jedynie ochronie interesów partii, która nie chce brać odpowiedzialności za dotkliwe dla kieszeni wyborców skutki gazowego porozumienia Berlina z Moskwą.
Źródło: tvp.info
MA