Kancelaria Premiera postanowiła z jeszcze większą gorliwością przystąpić do „walki” z tzw. pandemią koronawirusa, tym razem już na odcinku stricte ideologicznym. Najnowszy pomysł zakłada powołanie krajowych „komisarzy”, którzy będą pilnowali „prawomyślności” informacji, jakie w mediach społecznościowych ukazują się na temat koronawirusa. Jeżeli jakieś stwierdzenie zostanie uznane za niezgodne z linią propagandową globalnej agendy i polskich władz, biuro szefa rządu postuluje nawet milion złotych kary.
„Fake newsy”, „nieprawdziwe” informacje i „hejt” wymierzony w lekarzy, którzy powtarzają poglądy rządu w sprawie COVID-19 – z tak nazwanymi zjawiskami zamierza walczyć Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, Mateusza Morawieckiego. Mowa o napisanej przez urzędników i „ekspertów” premiera projekcie ustawy „o ochronie zdrowia publicznego przed następstwami rozpowszechniania treści nieprawdziwych dotyczących wirusa SARS-Cov-2 i treści przestępczych kierowanych wobec osób wykonujących zawód medyczny”.
– Chcemy lepiej chronić szeroko pojęty personel medyczny przed mową nienawiści, pojawiającą się w sieci. Platformy internetowe podejmują wprawdzie działania na rzecz zwalczania hejtu i nieprawdziwych informacji, nie są one jednak ani jednolite, ani wystarczające, a oba zjawiska nasiliły się w ostatnim czasie – mówi były wiceminister zdrowia, a obecnie pełnomocnik rządu ds. cyberbezpieczeństwa, Janusz Cieszyński.
Wesprzyj nas już teraz!
Związani z rządem lekarze z aprobatą przyjęli projekt. – Generalnie to jest dobra droga. Widzimy duży problem z hejtem, więc to może być sposób na jego rozwiązanie. Na pewno nie chcemy być posądzeni o cenzurę internetu. Zależy nam tylko na tym, żeby ludzie nie pozwalali sobie na nienawiść w sieci – twierdzi Łukasz Jankowski, prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Warszawie.
Jednakże, jak zwraca uwagę Wirtualna Polska, część ekspertów z niepokojem przyjęła pomysł Kancelarii Premiera. Zwraca się też uwagę, że jest on sprzeczny z propozycją Ministerstwa Sprawiedliwości, który ma być wymierzony właśnie w cenzurę w mediach społecznościowych.
Według rozwiązania proponowanego przez KPRM, odpowiedzialność byłaby przerzucona na dostawców usług internetowych, a każde medium, które posiada ponad milion użytkowników byłoby zobowiązane do powołania specjalnego cenzora, który odpowiadałby za ocenę zgodności treści z oficjalną narracją. Za szerzenie „nieprawdy” na temat COVID-19 i tzw. pandemii groziłyby kary od 50 tys. do miliona złotych.
Takie kwoty według projektu zapłacą właściciele tych mediów społecznościowych, którzy nie podporządkują się ustawie i w ciągu najdalej 24 godzin nie podejmą działań prewencyjnych przeciwko autorom „fałszywych” treści, którzy zostaną zadenuncjowani przez siatkę uprawnionych internetowych donosicieli pod zwierzchnictwem wskazanego przez „ekspertów” cenzora.
Źródło: wiadomości.wp.pl
FO