Sebastian Kurz nie jest już kanclerzem Austrii. Polityk złożył rezygnację po tym jak prokuratura uznała go za podejrzanego w aferze korupcyjnej.
Kurz wyjaśnił, że „jego kraj jest dla niego ważniejszy niż jego osoba” i dlatego rezygnuje ze sprawowanego urzędu. Wyraził przy tym nadzieję, że ta decyzja pozwoli „rozwiązać impas polityczny” i „uniknąć chaosu”. – Kraj potrzebuje stabilnego rządu – oświadczył proponując na swojego następcę Alexandra Schallenberga, obecnego ministra spraw zagranicznych.
"Platz machen, um Chaos zu verhindern." Sebastian #Kurz tritt als österreichischer Bundeskanzler ab. Zwar seien die gegen ihn erhobenen Korruptionsvorwürfe unbegründet, doch drohe dem Land politische Instabilität. #Rücktritt pic.twitter.com/xmvAOPZoum
Wesprzyj nas już teraz!
— ZDFheute (@ZDFheute) October 9, 2021
Warto zwrócić uwagę, że jeszcze w piątek Kurz twierdził, że nie ustąpi z urzędu i zapewniał o swojej niewinności. – Te zarzuty pochodzą z 2016 roku i są nieprawdziwe – podkreślił.
Österreichs Kanzler Sebastian Kurz tritt zurück. Es solle "niemals um persönliche Interessen oder politische Taktiken gehen", betonte Kurz. "Denn mein Land ist mir wichtiger als meine Person." https://t.co/VElafVaLd8
— ZDFheute (@ZDFheute) October 9, 2021
„Działania zaufanych ludzi Kurza w 2016 r. zapewniły mu awans na szczyt władz partii OeVP i rządu, pomogły mu w tym korzystne sondaże i pozytywne doniesienia medialne. W zamian media otrzymywały lukratywne zamówienia na reklamy, opłacane przez ministerstwo finansów i fundusze państwowe”, opisuje portal Vienna Online.
Źródło: rmf24.pl
TK