11 października 2021

USA znoszą sankcje wobec firm z Iranu, chcą negocjować. Izrael jest niezadowolony

Amerykanie znieśli sankcje wobec dwóch przedsiębiorstw dostarczających materiałów o podwójnym zastosowaniu, które miały pomóc rozwinąć irański program rakietowy. Teheran zasygnalizował ostatnio chęć powrotu do negocjacji w Wiedniu w sprawie porozumienia o broni nuklearnej, na co naciska Waszyngton. Sytuacja niepokoi jednak Izrael, który zaostrza relacje z Iranem w związku z zaangażowaniem militarnym w Azerbejdżanie.

8 października USA zniosły sankcje nałożone jeszcze we wrześniu 2020 r. przez administrację byłego prezydenta Donalda Trumpa wobec dwóch irańskich przedsiębiorstw: Mammut Industrial Group (Mammut Industries) i spółki zależnej Mammut Diesel. Obu podmiotom zarzucano zaangażowanie na rzecz rozwoju programu rakietowego Teheranu.

Portal thehill.com zauważa, że to efekt skutecznego działania kancelarii prawnej Ferrari & Associates, która pozwała amerykański rząd. Wcześniej kancelaria miała doprowadzić do zniesienia sankcji wobec trzech Irańczyków powiązanych z obu korporacjami, uznawanymi przez Departament Skarbu za „kluczowych producentów i dostawców wojskowych towarów podwójnego zastosowania dla irańskiego programu rakietowego”.

Wesprzyj nas już teraz!

Administracja Trumpa, po wycofaniu się przez USA z porozumienia JCPOA (Wspólnego Kompleksowego Planu Działania), nałożyła na Iran w sumie ok. 1500 sankcji od 2018 roku. To działania w ramach tak zwanej „kampanii maksymalnej presji”.

Rzecznik Departamentu Skarbu w odpowiedzi na prośbę o  komentarz skierowaną przez „thehill.com” zaznaczył, że zniesienie sankcji wobec Mammut Industrial Group i Mammut Diesel „nie odzwierciedla żadnych zmian w polityce sankcji rządu USA wobec Iranu. Nie ma to nic wspólnego z wysiłkami negocjacyjnymi JCPOA. Stany Zjednoczone będą nadal przeciwdziałać destabilizującym aktom Iranu, w tym poprzez wdrożenie naszych sankcji”.

Amerykanie starają się wznowić negocjacje przerwane we Wiedniu w czerwcu tego roku. Mimo deklaracji Departamentu Skarbu, Waszyngton wciąż uważa, podobnie jak Berlin, Paryż, Moskwa i Pekin, że powrót Iranu do porozumienia JCPOA jest najlepszą szansą na ograniczenie ambicji nuklearnych kraju.

Waszyngton niepokoją jednak doniesienia o ciągłym wzbogacaniu uranu niezbędnego do zbudowania broni jądrowej. We wrześniu Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA) informowała o ograniczeniu zdolności do inspekcji irańskich obiektów jądrowych. Także kanclerz Angela Merkel, która przebywa teraz w Izraelu, przyznała, że chociaż porozumienie JCPOA nie jest doskonałe, a Teheran – jak jej wiadomo – wzbogaca uran, to jednak powrót do umowy jest lepszy, niż brak takiego porozumienia.

Ameryka irytuje się faktem odwlekania przez przedstawicieli Iranu powrotu do negocjacji. Irańczycy wykorzystują obecną sytuację i domagają się zniesienia wszystkich sankcji. Ostatnio jednak irańscy urzędnicy zapowiedzieli, że „wkrótce” wrócą do Wiednia. – Mamy nadzieję, że ich definicja „wkrótce” pasuje do naszej definicji „wkrótce” – komentował rzecznik Departamentu Stanu Ned Price podczas spotkania z dziennikarzami 7 października. Dodał, że USA chcą „jak najszybciej wznowić negocjacje” i mówią o tym „nie od tygodni, ale od miesięcy”.

W lipcu Amerykanie znieśli sankcje wobec Behzad Ferdows, Mehrzad Ferdows i Mohammad Reza Dezfulian powiązanych z Mammut Industries i Mammut Diesel.

Administracja Bidena wzywa Iran do rychłego dostosowania się do ram porozumienia JCPOA. Jake Sullivan, doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Białego Domu, straszy, że „jeśli dyplomacja zawiedzie, USA są gotowe wykorzystać inne opcje”. 

Kanclerz Merkel, składając wizytę pożegnalną w Izraelu po 16 latach sprawowania funkcji szefa niemieckiego rządu, zaznaczyła, że najbliższe tygodnie będą kluczowe dla negocjacji. Na wspólnej konferencji prasowej z premierem Izraela Naftalym Bennettem apelowała, by wysłać Iranowi „jednoznaczną wiadomość” w celu wszczęcia rozmów. Premier Izraela podkreślił, że program nuklearny Iranu znajduje się w „najbardziej zaawansowanym punkcie w historii”, a zdobycie broni nuklearnej przez „tak radykalny, brutalny reżim, zmieni oblicze regionu i świata”. Dla Izraela to „nie jest problem strategiczny”, a „egzystencjalny”.

Portal al.-monittor.com donosi, że 5 października, czyli kilka dni przed zniesieniem sankcji, amerykański doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan i jego izraelski odpowiednik Eyal Hulata omawiali kwestię Iranu w ramach w ramach amerykańsko-izraelskiej strategicznej grupy konsultacyjnej.

Po spotkaniu urzędnicy amerykańscy mieli zapewnić, że Ameryka jest zdeterminowana, by nie dopuścić do zdobycia broni jądrowej przez Iran. Potwierdzono, że jeżeli dyplomacja zawiedzie, rozpatrywane będą inne opcje, w tym rozwiązanie militarne. Izrael miał poprosić o przygotowanie nowego pakietu sankcji, które miałyby wejść w życie w razie fiaska rozmów dyplomatycznych.

Portal al.monitor.com dodaje, że według ich źródeł, Izraelczycy wyrażają frustrację postawą obecnej administracji, która nie widzi aż takiego zagrożenia ze strony Teheranu. „Wysoki rangą izraelski funkcjonariusz obrony, który nie brał udziału w rozmowach, ale był wtajemniczony w ich treść ze względu na bardzo bliskie związki z ministrem obrony Benny Gantzem,” miał opisać sytuację w następujący sposób: „Tak, rozmowy były dobre, atmosfera bardzo przyjazna i otwarta (…) ale merytorycznie sytuacja jest zła. Może nawet bardzo zła”. Wojskowy dodał, że nie ma „wspólnego operacyjnego planu awaryjnego przeciwko Iranowi” i Amerykanie nie mają pomysłu, jak rozwiązać problem irański w sytuacji, gdyby zawiodły negocjacje. Waszyngton ma też mieć odmienne od Tel Awiwu spojrzenie na zagrożenie ze strony Teheranu.

Izraelski wojskowy miał narzekać, że Waszyngton koncentruje się na Chinach i sprawach wewnętrznych. Tymczasem Izrael ma namawiać do rozwiązania militarnego. Gantz miał proponować taktykę dywersyjną, by zwiększyć presję na Iran np. wielkie ćwiczenia wojskowe w Zatoce Perskiej, rozmieszczenie lotniskowców w Zatoce, ujawnianie „przecieków” dotyczących rzekomo dodatkowych testów jądrowych i innych działań tego rodzaju.

Izrael dodaje, że przygotowanie operacji wojskowej wymaga czasu, środków i planu modułowego. Tymczasem Amerykanie ich nie mają, podobnie jak nie mają determinacji i motywacji, mimo bogatego materiału wywiadowczego dostarczoną przez stronę izraelską. Tel Awiw próbuje przekonać Waszyngton, że problemy z Iranem mogą skończyć się tak, jak z Koreą Północną, jeżeli utrzyma się obecna „senność”.

Napięcie między Izraelem a Iranem eskaluje w związku z konfliktem azersko-ormiańskim. Armenię tradycyjnie wspiera Teheran, a Azerbejdżan – Tel Awiw oraz Turcja.

W ostatnim czasie miały miejsce manewry wojskowe w Azerbejdżanie i w Armenii. Azerowie zatrzymali irańskie ciężarówki jadące do Armenii, a Iran zamknął przestrzeń powietrzną dla azerskich lotów wojskowych. Azerbejdżan utrzymuje bliskie relacje z Izraelem, który kupuje azerską ropę i sprzedaje do Azerbejdżanu sprzęt wojskowy, w tym liczne drony.

Izrael i Turcja poparły udaną kampanię wojskową Azerbejdżanu przeciwko Armenii w ubiegłym roku w Górskim Karabachu. Teheran, by niwelować przewagę wpływów turecko-izraelsko-azerskich w regionie, pomaga Ormianom, chociaż w Iranie jedną czwartą ludności stanowią etniczni Azerowie.

W Azerbejdżanie ma działać irańska komórka torpedująca interesy Izraela. Pod koniec września Teheran ostrzegł Azerbejdżan, że nie będzie tolerował obecności „syjonistycznego reżimu wzdłuż swoich granic i podejmie niezbędne środki przeciwko jego działalności”. 6 października w Moskwie przedstawiciele Iranu zaznaczyli, że „nie będą tolerować zmian geopolitycznych na Kaukazie”.

Źródło: thehill.com, upi.com, al-monitor.com

AS

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(1)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2025 rok

Po osiągnięciu celu na 2024 rok nie zwalniamy tempa! Zainwestuj w rozwój PCh24.pl w roku 2025!

mamy: 12 875 zł cel: 500 000 zł
3%
wybierz kwotę:
Wspieram