Najnowszy film Wojtka Smarzowskiego wywołuje absmak nie tylko po prawej stronie środowiska medialnego. W Wirtualnej Polsce ukazał się właśnie artykuł na temat finansowania, jakie nowa odsłona Wesela otrzymała od Państwowego Instytutu Sztuki Filmowej. Lista instytucji i samorządów, które wsparły niewybrednie antypolską produkcję jest dłuższa.
Już w pierwszych sekundach seansu dowiadujemy się o szerokim poparciu samorządowym dla filmu Wesele. Partnerami produkcji są Miasto Bydgoszcz i samorząd województwa kujawsko-pomorskie. Patronatu udzieliło także Krakowskie Biuro Festiwalowe i samorząd małopolski. Zaangażowanie finansowanych z pieniędzy podatników instytucji nie ogranicza się do prestiżowego wsparcia, bowiem Państwowy Instytut Sztuki Filmowej zdecydował się przekazać 6 mln zł na poczet obrazoburczej inicjatywy.
Wobec wywołanych kontrowersji władze Instytutu wycofują się rakiem, twierdząc, że nie przekazały twórcom filmu dotacji, lecz… wsparcie. Nie wdając się w semantyczną kazuistykę proponowaną przez państwową instytucję, wypada stwierdzić, że faktycznie wspomniana kwota została przekazana.
Wesprzyj nas już teraz!
Niektórzy komentujący dziwią się decyzji PISF z dwóch powodów. Po pierwsze po poprzedniej produkcji Smarzowskiego zatytułowanej Kler można było spodziewać się, jaki będzie wydźwięk kolejnego obrazu. Po drugie minister kultury Piotr Gliński zapewniał już przy okazji Kleru, że taki film nie otrzymałby dotacji z budżetu państwa.
Po premierze nowego Wesela PISF, choć wypłacił producentowi ponad 6 mln „zachęty”, wydał dość kuriozalnie brzmiące w tym kontekście oświadczenie, w którym stwierdza, że nie udzielił wsparcia produkcji. W komunikacie pada także krytyka pod adresem merytorycznej warstwy nowej odsłony Wesela, której miała nie zaaprobować instytutowa komisja historyczna. Wśród zarzutów znalazła się krytyka przedstawienia Żydów jako „forpoczty bolszewickich oprawców, piewców totalitaryzmu komunistycznego”, a kilka scen pokazujących poparcie społeczności żydowskiej dla wkraczających do Polski komunistów zostały w oświadczeniu PISF „formą dyskursu historycznego na poziomie publikacji antysemity Leszka Bubla”.
Źródło: wp.pl
FO
Zachęcamy do lektury recenzji nowego Wesela Smarzowskiego:
Nowe „Wesele” Smarzowskiego. Studium upadku artysty [OPINIA]