Broniony przez polską Straż Graniczną Usnarz Górny nie daje satysfakcjonujących możliwości przerzutu nielegalnych imigrantów. W związku z tym, jak twierdzi były oficer białoruskiej policji, Aleksander Łukaszenka poszukuje nowych możliwości i miejsc prowadzenia akcji – wynika z doniesień „Faktu”.
„Łukaszenka chce wykorzystać słabiej strzeżone granice” – mówi w rozmowie z „Faktem” Aleksander Azarau, były funkcjonariusz białoruskich służb, który obecnie zdradza plany Łukaszenki. – Mamy informacje, że białoruska straż graniczna zaczyna przewozić tych ludzi na granicę z Ukrainą, o wiele słabiej strzeżoną niż polska – mówi Azarau, twierdząc, że pierwsze grupy imigrantów znalazły się już w pobliżu miejscowości Homla, skąd przez Ukrainę będą próbowały dostać się do Polski.
Kanał przerzutowy ma też być otwarty w Rosji, gdzie w okolicach Pskowa będą organizowane próby „wypychania” przybyszów z Bliskiego Wschodu na teren Estonii.
Kontrofensywę zapowiedziało ministerstwo spraw zagranicznych Ukrainy, oświadczając, że trwają prace nad stworzeniem „inteligentnej granicy”, czyli systemu zabezpieczeń, dzięki którym Białorusi nie uda się wprowadzić imigrantów na teren kraju.
Źródło: fakt.pl
FO