Do profanacji liturgicznej doszło podczas nabożeństwa otwierającego tzw. proces synodalny w kalifornijskiej diecezji San Bernardino. Świętując wkroczenie na drogę „odnowy” Kościoła, osoby odpowiedzialne za stronę „liturgiczną” odwołały się do najlepszych wzorców posoborowej „inkulturacji”, włączając do obrzędów szamańskie tańce, pogańską „modlitwę czterech stron świata”, a przed prezbiterium ustawiając bębniarza w animistycznym stroju.
Diecezja, której patronuje św. Bernardyn ze Sieny, postanowiła uczcić różnorodność kulturową swego regionu (południowej Kalifornii) i udowodnić swoją „inkluzywność” wobec osób pozostających na „peryferiach” Kościoła. Catholic News Agency opisuje kontrowersje, jakie wzbudziło „widowisko liturgiczne” odprawione z okazji otwarcia przygotowań do Synodu o synodalności w roku 2023. W mediach społecznościowych słychać było komentarze w rodzaju „Pogaństwo w pełnym rozkwicie” i „To absolutna hańba dla Boga i Jego Świętego Kościoła”.
„Mszy” przewodniczył postępowy biskup, Meksykanin Alejandro Rojas, poplecznik ideologii LGBT, który zasłynął z przyłączenia się do głośnego manifestu, w którym 14 biskupów katolickich stwierdziło, że „Bóg jest po stronie LGBT”. Podczas prowadzonego w wielu językach nabożeństwa. Przed jego rozpoczęciem mężczyzna podający się za „świeckiego pastora” w pobliskim rezerwacie dla Indian poprowadził procesję do kościoła, wymachując pióropuszem przy wtórze bębnów. Okrążywszy w pogańskim rytuale ołtarz Michael Madrigal podszedł do mównicy, aby odmówić tzw. modlitwę czterech stron świata za „za papieża Franciszka, który wezwał nas do drogi synodalnej”, w której zwracał się raz do „Stwórcy”, a raz do jakichś „duchów”, które nazywał w indiańskim języku i dziękował im za prowadzenie.
Wesprzyj nas już teraz!
O nietypowym wkroczeniu do świątyni mówił bp Rojas podczas homilii. – Pewnie zauważyliście, że kiedy weszliśmy do kościoła, procesja wejściowa, była trochę inna niż to, co robiliśmy w przeszłości. Normalnie ksiądz, przewodniczący lub biskupi wchodzą na samym końcu, pod koniec procesji. Zauważyliście, że tym razem byliśmy pośrodku, co symbolizuje nasze wspólne kroczenie – tłumaczył hierarcha.
Później w ramach obrzędów para-liturgicznych towarzyszących eucharystycznemu powtórzeniu zbawczej Ofiary Chrystusa na krzyżu do akcji wkroczyli indiańscy tancerze, w ubraniach przystrojonych w dzwonki i pióropusze, przy bębnach towarzyszyli zakończeniu nabożeństwa, tanecznym krokiem opuszczając kościół. Przed ołtarzem ustawieni byli bębniarze, z których jeden przywdział strój zidentyfikowany potem jako wyobrażenie azteckiego demona Texcatilpoca.
Jak przypomina Catholic News Agency momentem przełomowym dla tego rodzaju inkulturacji stała się konstytucja Soboru Watykańskiego II Sacrosanctum Concilium, która – wraz z „reformą” liturgiczną Pawła VI i późniejszymi dokumentami Kongregacji Kultu Bożego – otworzyła drogę do inkrustowania liturgii rozmaitymi pogańskimi obrzędami.
Źródło: catholicnewsagency.com
FO