Zwycięzcy niedawnych wyborów w Czechach, Obywatelska Partia Demokratyczna ODS, domaga się od pełniącego wciąż swoją funkcję premiera Andreja Babiša zdecydowanego działania wspierającego Polskę w granicznym konflikcie z Białorusią.
Parlamentarzyści największej dziś partii w parlamencie wystosowali oświadczenie, w którym krytykują aktualnego szefa rządu za bierną postawę.
Wesprzyj nas już teraz!
„Naciski białoruskiego reżimu dyktatora Aleksandra Łukaszenki na granice Unii Europejskiej, zwłaszcza Polski, Litwy i Łotwy, osiągają w tych dniach kulminację. Polska Straż Graniczna i inne organy państwowe stoją w obliczu bezprecedensowego nadużycia sztucznej fali migracyjnej zorganizowanej przez białoruskie organy bezpieczeństwa przy milczącej pomocy Federacji Rosyjskiej” – piszą posłowie.
Autorzy wystąpienia przypomnieli, że na krótko przed ostatnimi wyborami gabinet Babiša ekspediował na Węgry 50 policjantów dla wsparcia ochrony zewnętrznej granicy strefy Schengen. I to pomimo, że w ówczesnych wydarzeniach na granicy węgiersko-serbskiej nie nastąpiło nic dramatycznego. „Dziś, gdy Polska i Unia Europejska stoją w obliczu śmiertelnych naruszeń prawa międzynarodowego, Andrej Babiš milczy i udaje, że nic się nie dzieje” – zauważa klub ODS.
„Dlatego wzywamy czeski rząd, aby w analogiczny sposób wysłał funkcjonariuszy czeskiej policji, jako formę istotnego wsparcia dla polskiego rządu i polskich władz granicznych, żeby wspólnie przeciwdziałać temu kryzysowi. To jest także nasza granica! Jednocześnie domagamy się, aby czeski rząd poparł wszelkie działania podejmowane przez instytucje europejskie lub społeczność międzynarodową przeciwko reżimowi białoruskiemu, które zmuszą Łukaszenkę do zaprzestania tej hybrydowej presji na Polskę i UE” – napisali parlamentarzyści zwycięskiej partii.
Źródło: wPolityce.pl
RoM