Podczas sobotniego maratonu w jednym z amerykańskich miast doszło do konfliktu działaczami pro-life a organizatorem, który próbował doprowadzić do zakłócenia pokojowej manifestacji na rzecz uszanowania świętości życia poczętego.
„Pamiętajcie o nienarodzonych. Jer 1, 5” – z takim hasłem wystąpili uczestnicy tegorocznego maratonu w Indianapolis w stanie Indiana. Członkowie inicjatywy Biegacze Życia (LIFE Runners) nawiązali do słów, jakie Pan powiedział do proroka Jeremiasza: „Zanim ukształtowałem cię w łonie matki, znałem cię, nim przyszedłeś na świat, poświęciłem cię, prorokiem dla narodów ustanowiłem cię”.
Jak relacjonuje założyciel LIFE Runners i emerytowany pułkownik amerykańskich sił powietrznych, Pat Castle, wielu uczestników spoza organizacji podeszło do transparentu przed rozpoczęciem biegu, by dotknąć go i wyrazić swoją solidarność z milionami dzieci mordowanymi w gehennie aborcji.
Wesprzyj nas już teraz!
Działacze pro-life podkreślali w tym roku, że według wyników badań aż 78 procent kobiet deklaruje, że odstąpiłyby od zamiaru uśmiercenia swojego dziecka, gdyby znalazła się choć jedna osoba ofiarująca im pomoc. „Ten wysiłek naprawdę ratuje życie” – powiedział płk Castle. Były wojskowy jest przekonany, że walka z „prawem” do mordowania nienarodzonych dzieci to „frontalna walka dobra ze złem”, a sama aborcja to „klejnot w koronie szatana”.
Jak podkreśla inicjator akcji, Indianapolis Monumental Marathon był doskonałą okazją do opowiedzenia się za życiem, gdyż jest to jeden z największych maratonów w Stanach Zjednoczonych, który na żywo oglądają każdego roku tysiące widzów. Transparenty pro-life były prezentowane na starcie, w trakcie i na mecie biegu.
Taka forma zamanifestowania poglądów pro-life spotkała się z wrogością ze strony organizatorów maratonu. Do działaczy podszedł dyrektor biegu i wyraził żądanie usunięcia transparentów „Pamiętajcie o nienarodzonych”, grożąc wezwaniem policji, jeżeli materiały nie znikną z trasy. Pat Castle zaświadcza, że policja faktycznie pojawiła się w ich otoczeniu, ale nie podjęła żadnej akcji, uznając najwyraźniej, że manifestujący nie wchodzą w kolizję z prawem.
Źródło: lifesitenews.com
FO