Wolontariusz Fundacji Pro-Prawo do życia został uderzony ciężkim łańcuchem w głowę. Do napadu doszło w centrum Warszawy, a ataku dokonał agresywny zwolennik aborcji. Pomimo odniesionych obrażeń, udało się obezwładnić napastnika i przekazać go w ręce policji.
Na ulicach Warszawy i innych miast Polski trwa mobilna kampania społeczna Fundacji Pro-Prawo do życia, ostrzegająca polskie społeczeństwo przed konsekwencjami aborcji oraz działalnością grup przestępczych, które prowadzą nielegalny handel pigułkami poronnymi. Jak wskazuje w komunikacie Fundacja Pro, „tylko w ciągu ostatnich 12 miesięcy członkowie aborcyjnej mafii pomogli przeprowadzić ponad 30 000 nielegalnych, pigułkowych aborcji na polskich dzieciach” – wskazują.
Do brutalnego zdarzenia doszło w centrum Warszawy. Wyposażona w antyaborcyjne grafiki furgonetka Fundacji stała na światłach w korku. Do samochodu podjechał agresywny mężczyzna i za pomocą grubego łańcucha usiłował zniszczyć pojazd. W pewnym momencie z całej siły uderzył w przednią szybę furgonetki, wybijając ją. „Niewiele brakowało, a maleńkie kawałki szkła posypałyby się prosto w oczy wolontariusza Fundacji, który siedział w szoferce” – czytamy w komunikacie.
Wesprzyj nas już teraz!
Wolontariusz Fundacji – Dawid, który odpowiadał za koordynację całej akcji, wyskoczył z pojazdu, aby schwytać napastnika. Wywiązała się walka, w trakcie której zwolennik aborcji uderzył Dawida w głowę ciężkim łańcuchem. Pomimo odniesionych obrażeń, wolontariuszowi fundacji udało się obezwładnić bandytę. Z pomocą poszkodowanemu przyszedł kierowca furgonetki.
Aborcjonista został przekazany w ręce policji. Ranny wolontariusz Fundacji został odwieziony do szpitala na badania. Na szczęście jego życiu nic nie zagraża.
„Struktury zorganizowanych grup przestępczych, które pośredniczą w sprzedaży nielegalnych pigułek poronnych, rozwijają się w naszym kraju niezwykle dynamicznie. Sprzedaż tabletek śmierci prowadzona jest na gigantyczną skalę. Wielokrotnie informowaliśmy o tym procederze prokuraturę i policję, w tym osobiście komendanta głównego policji” – wskazuje Mariusz Dzierżawski, członek zarządu Fundacji Pro-Prawo do życia.
„Niezbite dowody na przestępczą działalność aborcyjnej mafii przekazywaliśmy również osobom na najwyższych szczeblach w MSWiA. Zawiadamialiśmy służby o stałym i realnym zagrożeniu życia i zdrowia naszych wolontariuszy, którzy są narażeni na kolejne ataki. Aborcyjni bandyci wciąż cieszą się jednak pełną swobodą działania, co zachęca ich do kolejnych aktów terroru” – dodaje.
„Jak długo jeszcze będziemy musieli czekać, aż ktoś zajmie się tymi przestępcami, którzy kpią sobie z polskiego wymiaru sprawiedliwości? Czy potrzeba, aby któryś z naszych wolontariuszy zginął od uderzenia łańcuchem w głowę lub pchnięcia nożem, żeby politycy i podległe im służby w końcu zainteresowały się tym tematem i zapewniły bezpieczeństwo swoim obywatelom? Nie tylko nam, ale przede wszystkim dziesiątkom tysięcy maleńkich, polskich dzieci, które każdego roku są mordowane przez aborcyjną mafię” – pyta publicznie Mariusz Dzierżawski.
Pomimo kolejnych napadów, gróźb i szykan, Fundacja Pro-Prawo do życia zapowiada, że nie zamierza zaprzestać kampanii społecznych, za pomocą których ostrzega Polaków przed działalnością zorganizowanych grup przestępczych, które terroryzują obywateli i pośredniczą w nielegalnym handlu pigułkami poronnymi na masową skalę.
Źródło: Fundacja Pro-Prawo do życia
WMa