W czwartek 18 listopada zakończono układanie podmorskiej części gazociągu Baltic Pipe. Gazociąg ma zostać uruchomiony w październiku przyszłego roku. Według przedstawicieli polskiego rządu gazowe połączenie Polski z Danią pozwoli uwolnić nasz kraj od rosyjskiego monopolu.
O zakończeniu prac przy układaniu podmorskiej części gazociągu poinformowała w czwartek spółka Gaz System. Jak podano w komunikacie, tym samym ukończony został najważniejszy etap prac.
Fakt ten skomentował pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej, Piotr Naimski. Idąc za komunikatem Gaz Systemu przypomniał, że planowana przepustowość Gazociągu Bałtyckiego ma wynosić 10 mld metrów sześciennych. Jak podał, jest to porównywalne z ilością gazu, jaki Polska odbiera obecnie od Rosji w ramach wieloletniego kontraktu. Kontrakt wygaśnie w grudniu 2022 roku, a więc już po dacie planowanego uruchomienia Baltic Pipe.
Wesprzyj nas już teraz!
Gazociąg Bałtycki otworzy nową drogę przesyłu błękitnego paliwa z Norwegii do Danii oraz do Polski.
Inwestorami są duński Energinet oraz polski Gaz System.
Uruchomienie gazociągu, jak powiedział Piotr Naimski, „w sposób radykalny zmienia polską sytuację w sektorze gospodarki energetycznej, uwalniając nas od monopolu i presji politycznej, a daje możliwość suwerennych decyzji kontraktowych i gospodarczych”.
– To ma znaczenie gospodarcze, bo to jest bezpieczeństwo dostaw gazu do polskiej gospodarki w perspektywie następnych 20-30 lat, ale i w sensie politycznym – bo nie będziemy skazani na polityczne rozmowy z rosyjskimi dostawcami bądź z ich mocodawcami w Moskwie – dodał polityk.
Źródła: biznes.interia.pl, gaz-system.pl
Pach