Niemiecka gazeta „Welt am Sonntag”, na podstawie informacji otrzymanych od ministerstw spraw wewnętrznych krajów związkowych podała, że w roku 2020 u naszego zachodniego sąsiada doszło do prawie 20 tysięcy ataków przy użyciu noża. Sprawcami większości tych przestępstw byli imigranci z Bliskiego Wschodu.
Informacje o atakach nożem w Niemczech stały się w ostatnich latach, niestety, codziennością. Potwierdzają to policyjne statystki, które pod tym kątem są prowadzone dopiero od roku 2018. Przypomnijmy, że masowy napływ imigrantów do Niemiec miał miejsce w roku 2015. Trudno więc tu raczej mówić o przypadkowej zbieżności dat. W ubiegłym roku w Niemczech przestępstw z użyciem noża było prawie 20 tysięcy. Co daje przerażającą statystykę 50 takich przypadków dziennie.
Informacje na temat ataków przy użyciu nożem, których sprawcami są osoby pochodzące z Bliskiego Wschodu, są często niejasne, z powodu poprawności politycznej, którą stosują podające je policji władze niemieckich landów. Najczęściej w statystykach unikają one uściślania jaki procent nożowników to imigranci lub obywatele Niemiec pochodzenia bliskowschodniego. W zestawieniach za rok 2020 jedynie 10 z 16 krajów związkowych odważyło się uwzględnić takie dane w swoich statystykach. Ogólnie podano, że 60,4 procent sprawców posiada obywatelstwo niemieckie, a 39,6 procent to obywatele innych krajów. Wspomniano też, że szczególnie wielu nożowników przybyło do Niemiec wraz z ostatnią falą imigrantów. Oni dopiero złożyli wnioski o azyl, a stanowią 17,4 procent sprawców napadów z nożem.
Wesprzyj nas już teraz!
Charakterystyczny jest sposób informowania przez większość niemieckich mediów o atakach nożowników. Jeżeli sprawcą jest rodowity Niemiec to nazywa się go „skrajnym prawicowcem” lub „faszystą”. Natomiast gdy takiego ataku dokona obcokrajowiec to przeważnie uznaje się go za osobę chorą psychicznie, starając się go w ten sposób usprawiedliwiać niepoczytalnością wywołaną chorobą. Tak było np. w przypadku, który miał miejsce pod koniec czerwca 2020 w domu towarowym w Würzburgu. Wówczas to mężczyzna śmiertelnie ugodził nożem trzy kobiety. Natomiast na początku listopada inny mężczyzna zaatakował nożem pasażerów pociągu. Obaj okazali się być imigrantami, których biegli sądowi uznali za chorych psychicznie.
Syryjczycy, jako grupa narodowa, są w Niemczech najczęstszymi sprawcami ataków przy użyciu noża. Jak udał się ustalić dziennikarzom Welt am Sonntag, w 2020 roku najwięcej ataków nożowników miało miejsce w Nadrenii Północnej-Westfalii (5411), Berlinie (2593) i Dolnej Saksonii (2377). Dane liczbowe przedstawiły wszystkie kraje związkowe z wyjątkiem Meklemburgii-Pomorza Przedniego. Najczęstsze miejsca takich ataków to parki i ulice, a także budynki mieszkalne.
W roku bieżącym z atakami nożowników w Niemczech nie jest lepiej. Nie zmieniła się też kwalifikacja takich czynów popełnianych przez imigrantów z Bliskiego Wschodu, jako przestępstwa dokonane przez osoby chore psychicznie. Nie dalej jak w minioną sobotę niedaleko Flensburga w północnej części Niemiec, w kraju związkowym Szlezwik-Holsztyn, w pobliżu granicy z Danią, kierujący samochodem Syryjczyk zatrzymał się na poboczu, po czym zadał kilka ciosów nożem własnej żonie, która siedziała obok niego. Kobieta zmarła. Sprawca oczywiście nie trafił do aresztu, ale do szpitala psychiatrycznego.
Źródła: nczas.com, interia.pl
Adam Białous