Autorzy projektu i podpisani pod nim obywatele (zebrano 130 tys. podpisów) uważają, że prawna ochrona życia dzieci poczętych jest w Polsce fikcją. Wskazują m.in. na wadliwe zapisy kodeksu karnego powodujące, że „co roku tysiące dzieci w Polsce są bezkarnie zabijane”.
Zdaniem Fundacji Pro-prawo do życia, niepokojące jest zwłaszcza jawne oferowanie, np. w internecie, pigułek wczesnoporonnych. „Ostrożne szacunki mówią o 30 tys. ofiar rocznie. Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 22 października 2020 nie stanowi istotnej bariery dla zabójców, ponieważ nie odnosi się w żaden sposób do ścigania aborcyjnych przestępstw” – informowała przy składaniu wniosku do Sejmu Fundacja Pro-prawo do życia.
Z projektu wynika, że aborcja ma być traktowana tak samo jak zabójstwo. W związku z tym za jej dokonanie może grozić od 5 do 25 lat albo dożywocie.
Wesprzyj nas już teraz!
Do artykułu Kodeksu karnego mówiącego o zabójstwie w projekcie dodaje się przepis mówiący, że jeśli sprawcą jest matka dziecka poczętego, a czyn jest popełniony na jego szkodę, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia.
W trakcie wczorajszej debaty rzeczniczka PiS Anita Czerwińska zapowiedziała w imieniu swojego klubu skierowanie wniosku o odrzucenie obywatelskiego projektu. Za odrzuceniem projektu jest większość opozycji: posłowie Lewicy, Koalicji Obywatelskiej i Polski 2050.
Głosowanie nad wnioskiem zaplanowano na czwartek popołudniu.
Źródło: KAI
Sejmowa większość odrzuca projekt pełnej ochrony życia od poczęcia