– A dlaczego mnie pokazali w białoruskiej telewizji? Dlatego, że tutejsze media tak rozdmuchały sytuację z moim wpisem, że sami narobili afery! – powiedziała w wywiadzie dla serwisu SALON24 celebrytka Barbara Kurdej-Szatan.
Wulgarne i haniebne słowa Barbary Kurdej-Szatan o Straży Granicznej zyskały międzynarodowy rozgłos. Wpis celebrytki cytowała reżimowa białoruska telewizja Belarus 24. Między innymi o tę sprawę Kurdej-Szatan została zapytana w wywiedzie dla portalu Salon24.
Wygląda na to, że pani Kurdej-Szatan to jednak beznadziejny przypadek!
Żadnej refleksji, tylko pretensje i żal do „złych” mediów… Dorośnij dziewczyno i weź odpowiedzialność za słowa! Każdego mogą ponieść emocje, ale bez skruchy daleko nie zajedziesz…
pic.twitter.com/RKPnGSP6nsWesprzyj nas już teraz!
— Bartosz Piekarski (@BartekPiekarsky) December 2, 2021
– Pokazują panią w telewizji, ale białoruskiej. Fajnie się pani wpisała w tę poetykę – stwierdził prowadzący rozmowę red. Sławomir Jastrzębowski.
– A dlaczego mnie pokazali w białoruskiej telewizji? Dlatego, że tutejsze media tak rozdmuchały sytuację z moim wpisem, że sami narobili afery! Narobili afery. Gdyby nie narobili afery z tego wpisu, to białoruskie media nawet by tego nie dostrzegły proszę pana! – odpowiedziała Barbara Kurdej–Szatan.
https://twitter.com/Patryk_Osowski/status/1466487503410581506
Jastrzębowski dopytał, czy jej zdaniem „generalnie winne są polskie media, że narobiły afery?”
Kurdej–Szatan odpowiedziała, że winna jest ona, ale „nagonka” na nią trwała jeszcze długo, a tak być nie powinno. – Przez dwa tygodnie nic nie robiłam z tym, a codziennie wychodziły jakieś artykuły, codziennie ktoś się wypowiadał, bo oczywiście jeden był mądrzejszy od drugiego! – tłumaczyła.
Ponadto Barbara Kurdej–Szatan stwierdziła, że jest dumna, iż wojsko strzeże kraju, „ale jeżeli nosi się mundur, to nie powinno się chyba wykorzystywać tej sytuacji do tego, żeby znęcać się nad słabszymi, jeżeli nie ma takiej potrzeby”.
Po emocjonalne wypowiedzi celebrytki, że „trzeba coś zrobić”, żeby uratować ludzi na granicy, ded. Jastrzębowski zwrócił uwagę, iż co 2-3 sekundy umiera z głodu jedno dziecko, a „my nic z tym nie robimy”, Kurdej-Szatan odpowiedziała: „Ale na to akurat patrzymy”.
Zero refleksji. Zero. Winne złe media w Polsce bo rozdmuchały wpis Barbary. Barbara święta. Nie ważne, że na koncie gdzie ma 1,4 MILIONA obserwujących zamiast przecinków używała słowa „ku**wa” a @Straz_Graniczna zwyzywała od morderców. Ciężki przypadek🤦♂️
— Mateusz Magdziarz (@matt_magdziarz) December 2, 2021
Najfajniejsze w tym wywiadzie są koncepcje Kurdej-Szatan na "pomoc"- "Ja nie jestem za tym, żeby ich wpuszczać. Ale może korytarze humanitarne (dokąd? Niemcy ich nie chcą), albo postawić taki namiot (oni nie chcą namiotu, uciekają również aktywistom). Szapoba @sjastrzebowski https://t.co/mi0OXHEDOO
— Pan Cezary Krysztopa #BabiesLivesMatter (@cezarykrysztopa) December 2, 2021
Pani Barbara zamiast zniknąć na kilka miesięcy z przestrzeni publicznej, zamiast schować się i nie wychodzić, aby nie generować kolejnych negatywnych emocji nadal chodzi po mediach i mówi o sprawie, za którą podobno odpowiadają media.
Sławomir Jastrzębowski na początku rozmowy zwrócił uwagę, iż Barbara Kurdej-Szatan przeprasza w taki sposób, żeby nie przeprosić i twierdzi, że żałuje, by zaraz potem dodać, iż miała rację. Pytanie tylko po co? Jej obrońcy i tak będą stać za nią murem, a oburzeni nadal utwierdzą się w swoim negatywnym zdaniu na jej temat.
Źródło: salon24.pl
TK