6 grudnia 2021

Okładka „Newsweeka” prezentująca poważnych dziennikarzy jako szaleńców, to próba wykreowania nowego wroga: krwiożerczego „antyszczepionkowca”.

„Newsweek” poszukując nowego punktu zaczepienia do ataków na rząd, szybko znalazł sobie reprezentantów urojonej grupy „wpływowych antyszczepionkowców”, którymi rzekomo są Jan Pospieszalski, Bogdan Rymanowski, Piotr Schramm czy Edyta Górniak. Nie wiem nawet czy jest sens pochylać się nad tym, że swoją głupią okładką „Newsweek” wrzucił do jednego worka dwóch poważnych dziennikarzy, ekscentrycznego prawnika i piosenkarkę. Szkoda, że Tomasz Lis nie zdecydował się na podobną okładkę z Barbarą Kurdej-Szatan, Maciejem Stuhrem czy innymi podobnymi indywiduami, które od kilku tygodni świadomie lub nie, robią w Polsce za piątą kolumnę Łukaszenki.

Lis jednak zdecydował się na obrzucenie błotem rzekomych „antyszczepionkowców” a ściślej: osób, których postanowił w tej roli obsadzić. Wyjaśnijmy zatem – zbywając milczeniem niezbyt mądre wypowiedzi Edyty Górniak – że Pospieszalski i Rymanowski nigdy nie kwestionowali samych szczepień ani nie zniechęcali do nich. Stawiali pytania dotyczące szczepionek, które w ekspresowym tempie pojawiły się na rynku a które zaczęto masowo podsuwać pod nos wszystkim, w jakimś szaleńczym widzie walki z wcale niespecjalnie groźną chorobą.

Wesprzyj nas już teraz!

Co więcej, obydwaj panowie pozwalali wypowiadać się ludziom sekowanym przez władzę oraz bliskie Lisowi media. Rola dziennikarza właśnie na tym polega: stawia on swoim gościom te pytania, które postawiliby im jego widzowie, gdyby tylko mogli spotkać się twarzą w twarz czy to z profesorem Horbanem czy ministrem Adamem Niedzielski czy też innymi postaciami życia publicznego. Dziennikarz nie jest od tego, by lansować polityków określonej partii, ale poszukiwać prawdy w gąszczu oplatających nas kłamstw.

O ile dobrze sobie przypominam Rymanowski pozwalał wypowiadać się zarówno politykom czy lekarzom popierającym radykalne metody walki z pandemią, jak i tym, którzy przekonywali, że metoda „zero covid” to czyste szaleństwo. Pospieszalski podobnie – stawiał pytania, ważył racje, pokazując argumenty „drugiej strony”. Zalewani rozhisteryzowanymi przekazami o tym, jak to pandemia szaleje po świecie oraz newsami o kolejnych wariantach koronawirusa, które tym razem okażą się zabójcze jak nigdy, właśnie w programach tej dwójki dziennikarzy wielu mogło konfrontować oficjalny przekaz z opiniami osób sekowanych przez liczne media czy platformy społecznościowe.

Najgłupsze jednak w okładce „Newsweeka” nie jest nawet obrzucanie błotem uczciwych ludzi – w tym pismo Lisa przoduje bowiem od dawna – lecz diabelski pomysł wykreowania nowego wroga: antyszczepionkowca. Owszem, grupa ludzi sprzeciwiająca się szczepionkom z pewnością istnieje, podobnie jak istnieją ludzie kwestionujący inne osiągnięcia medycyny. Czy mają do tego prawo? Tak, mają. To ich życie i jeśli odrzucają przyjmowanie szczepionek czy leków, biorą za to odpowiedzialność.

Jednak „Newsweek” i pokrewne mu media mianem „antyszczepionkowca” określają każdego, kto zgłosił wątpliwości dotyczące oficjalnej narracji na temat pandemii. Co więcej, postulują, by ktoś taki w ogóle wyparował z życia publicznego, uznając iż w najlepszym przypadku głosi fake newsy a w najgorszym: zagraża zdrowiu czy życiu innych. Nie trzeba dodawać, że taki „antyszczepionkowiec” w ogóle nie istnieje. Jest on potworem, który narodził się w głowie Tomasza Lisa i jego znajomków. Jak kiedyś podstarzały już idol Lisa Adam Michnik wymyślił figurę Polaka-antysemity, tak dzisiaj jego uczniowie stworzyli postać Polaka-szczepionkowca, by straszyć nim ludzi. Efekt? Poczucie wyższości wśród części zaszczepionych, poszukujących możliwości leczenia kompleksów wobec nowoczesnego Zachodu. Dlatego Rymanowski i Pospieszalski byli potrzebni Lisowi, by pokazać twarze „obskuranckiej” Polski. Mniejsza o fakty, chodzi o to, by zrobić „foliarza” z każdego, kto nie jest z nami, sprzeciwiając się tępej propagandzie szczepień czy agresywnemu sanitaryzmowi. A zatem i ja, i Ty też jesteśmy „foliarzami”. Choć nigdy w życiu nie braliśmy słynnej foliowej czapeczki.

Tomasz Figura

 

Z każdego zrobią „FOLIARZA”?! Podła okładka „Newsweeka”! || Komentarz PCh24

Jan Pospieszalski dla PCh24.pl o publikacji „Newsweeka”: Ludzie, którzy pracują dla Niemca, mają problem z niezależnością

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(42)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie