Byli członkowie Lewicy ogłosiły swoje odejście z klubowych szeregów partii i utworzenie ugrupowania, które bardziej wprost wyraża ich ideową proweniencję. Nowa siła w polskim parlamencie będzie klub Polskiej Partii Socjalistycznej.
Założyciele nowego klubu, którzy zdecydowali się na zmianę strukturalną, ale także deklarację światopoglądową, to Wicemarszałek Senatu Gabriela Morawska-Stanecka, senator Wojciech Konieczny, a także posłowie Joanna Senyszyn, Robert Kwiatkowski i Andrzej Rozenek.
Owa socjalistyczna „wolta” nastąpiła w ślad za konfliktem, w jaki weszli Gabriela Morawska-Stanecka i Andrzej Rozenek z przewodniczącym SLD Włodzimierzem Czarzastym. Zwraca się uwagę, że powodem rozłamu były spory o władzę w partii.
Wesprzyj nas już teraz!
– Zostałam wybrana na delegatkę na początku listopada. Po tym, jak zawieszono Marka Balta, powstała nowa uchwała i wybrano delegatów ponownie. Efekt jest taki, że delegatką nie jestem. Włodzimierz Czarzasty powiedział, że mnie odstrzeli, no i odstrzelił – żaliła się „Gazecie Wyborczej” Gabriela Morawska-Stanecka. Z kolei Andrzej Rozenek miał mieć zamiar ubiegania się o pozycję lidera Nowej Lewicy, ale… nie został przyjęty do partii.
Odejście pięciu senatorów oznacza, że Nowa Lewica nie będzie posiadała reprezentacji w Senacie. – Tak, partia nie będzie miała swoich reprezentantów w Senacie. Klub przestanie być klubem parlamentarnym i stanie się klubem poselskim – wyjaśnia Wojciech Konieczny.
Źródło: wydarzenia.interia.pl
FO