W medium, któremu nie jest wszystko jedno, to nie zniszczenie elewacji kościoła katolickiego wywołuje oburzenie, ale ściganie i ukaranie sprawcy. Co innego, gdy w grę wchodzi inna religia…
„Gazeta Wyborcza” wzburzyła się faktem, że sprawcy dewastacji elewacji katolickiej świątyni zostali ukarani. „Trzy miesiące aresztu? Serio? Bez procesu” – oburza się medium ustami stołecznego konserwatora. A, że w internecie nic nie ginie medium doczekało się już stosownego podsumowania.
Okazuje się bowiem, że oburzenie na karanie sprawców kierujących się uprzedzeniami związanymi z wiarą, uruchamia się w „GW”, gdy akt wandalizmu dotyczy katolickiej świątyni. Co innego, gdy atakowane są inne religie. Wówczas to skandal!
Wesprzyj nas już teraz!
Tak oto „Wyborcza” w 2015 roku donosiła z Warszawy o rasistowskim ataku na meczet na Ochocie. Ktoś wówczas podrzucił tam świńskie łby. Pisano wówczas, powołując się na wpisy administratorów profilu na Facebooku „Islam na polski”, o tym, że „właśnie mieliśmy eskalację miłości do bliźniego. Na warszawski meczet przypuszczono atak chamstwa i nietolerancji”. Wskazywano też, że „gdyby podobnego czynu w odwrotną stronę dokonał muzułmanin, mielibyśmy trzęsawisko w mediach przez następny tydzień”.
Z kolei w roku 2018 jeden z nagłówków grzmiał: „Atak na synagogę przywodzi na myśl najgorsze skojarzenia z agresywnym antysemityzmem lat 30. Ubiegłego wieku. Zamaskowany sprawca w trakcie nabożeństwa rzucił kamieniem w okno synagogi. Ów atak „GW” oceniła jako jeden „z bardziej drastycznych przypadków fizycznego ataku na społeczność żydowską po roku 1989”.
A jak „Wyborcza” opisuje ataki na katolików? O przypomnijmy jak relacjonowano sprawę zakłócenia Mszy św. przez posła na Sejm RP: „Ziobro ściga Scheuring-Wielgus. Chce stawiać posłance zarzuty za protest w kościele” – grzmiał nagłówek.
MA