„Niczego nie można wykluczyć” – tymi słowami minister finansów Tadeusz Kościński odpowiedział na pytanie „czy w tym roku w Polsce pęknie granica 10 proc. inflacji?”. Polityk był w poniedziałek gościem Polsat News.
Minister Kościński tłumaczył, że rząd robi wszystko, aby „inflacja schłodziła się i nie rosła tak szybko”. – Ale naprawdę nic nie można wykluczyć, bo trzeba pamiętać, że inflacja jest powodowana przez czynniki zewnętrzne – dodał.
– Cena gazu potroiła się. Energia elektryczna jest uzależniona od handlu dwutlenkiem węgla, gdzie rok temu (tona emisji CO2 do atmosfery – red.) kosztowała 3 euro, a teraz kosztuje 90 euro. I oczywiście też ropa zwiększyła się w cenie, więc to są czynniki zewnętrzne – mówił gość Polsat News.
Wesprzyj nas już teraz!
– Nie wiemy co się stanie. Nie wiemy czy Gazprom przykręci jeszcze więcej kurek i gaz pójdzie jeszcze więcej do góry – dodał minister finansów.
Prowadzący wywiad Marcin Fijołek przywołał słowa Romana Kluski, który powiedział, że przez lata rząd podejmował szereg działań proinflacyjnych i dzisiaj zbieramy tego żniwo.
– Proszę pamiętać, że inflacja jest na całym świecie zwiększona i nie do końca zgadzam się z tym, co mówi pan Kluska – odpowiedział Tadeusz Kościński.
Dopytywany, jaki jest procentowy wpływ polityki rządu na inflację, czy jest to 5, 20, 50, czy 80 proc. minister finansów odpowiedział: „Inflacja to w dużym procencie emocje. Jak będziemy mówili, że będzie wysoka inflacja, to będzie wysoka inflacja. Jeśli będziemy podchodzić do tego racjonalnie, spokojnie, to ta inflacja nie będzie tak szybko rosła, nie będzie presji i naturalnie spadnie”.
Źródło: Polsat News, PolsatNews.pl
TK
Roman Kluska: Inflacja będzie dalej rosnąć. Żadna propaganda tego nie zatrzyma