Bitwa o zachowanie Mszy trydenckiej w Kościele została wygrana. Rzymscy urzędnicy i lokalni biskupi nie zdołają tego zmienić, mówi były przełożony Instytutu Dobrego Pasterza, ks. Philippe Laguérie.
Ks. Philippe Laguérie IBP jest jednym ze współzałożycieli Instytutu Dobrego Pasterza. Dwukrotnie pełnił urząd jego przełożonego. Teraz udzielił wywiadu francuskiemu dziennikowi Présent, gdzie mówił o sytuacji liturgii trydenckiej po Traditionis custodes.
Jak powiedział w rozmowie, w pewnym sensie nie był zaskoczony przez motu proprio papieża Franciszka. Dokument jest bowiem zrozumiały na gruncie „głębokich przyczyn rewolucji liturgicznej lat 60., obfitującego w modernizm przejęcia II Soboru Watykańskiego”. – Personalia w Kościele pozostały fundamentalnie rewolucyjne, pomimo próby przywrócenia dwutysiącletniej liturgii Kościoła do jego dawnej chwały, podjętej za Benedykta XVI; próby, która, jak można dziś powiedzieć, nie powiodła się – wskazał.
Wesprzyj nas już teraz!
Kapłan wskazał jednak, że, mimo wszystko. Traditionis custodes oraz wytyczne do tego dokumentu, Responsa ad dubia, wprawiły go w konsternację. To z kolei ze względu na wyraźną w tych dokumentach „przemoc, pogardę dla tradycji liturgicznej, cynizm przyjętych środków, pełną nienawiści wściekłość na rzecz systematycznej destrukcji”. – Jesteśmy znowu w latach 70. […] Czuję zapach prochu – stwierdził.
Według ks. Laguérie IBP problem z papieżem Franciszkiem polega na tym, że jest on jezuitą.
– Jezuita zawsze będzie przenosił skuteczność nad spójność. Święty Ignacy doskonale to rozumiał, dlatego nałożył na swoich zakonników czwarte ślubowanie: posłuszeństwa papieżowi. Zrobił to, by ograniczyć problemy, jakie mogli powodować ci geniusze (bo Towarzystwo miało ich wielu). Oby skuteczność pozostawiona sama sobie nie przerodziła się w ekstrawagancję, arogancję, megalomanię i autoreferencyjność! Kardynałowie dobrze to rozumieli i nigdy nie wybrali jezuity. Papież jezuita, a zatem taki, który nie ma przełożonego, to szalony geniusz, który przejął kontrolę nad X-15 czy Lockheed YF-12 [amerykańskie samoloty wojskowe – red.] – powiedział.
Jak dodał, jezuita mógłby nawet kogoś zabić ad majorem Dei gloriam, jeżeli tylko nie sprzeciwiałby się temu jego przełożony, a intencja tego jezuity zostałaby precyzyjnie ukierunkowana. – W XVII wieku [jezuici] wymyślili tak wiele herezji (probabilizm, molinizm, kazuistyka i tak dalej), że papież musiał ich uciszyć. I przymknęli się! Dzisiaj trudno jednak dostrzec kogokolwiek, poza samym Jezusem Chrystusem, kto mógłby uciszyć jezuitę bez przełożonego – stwierdził.
Zdaniem ks. Laguérie IBP nie ma mowy o tym, by stara Msza zniknęła z Kościoła. – Bitwa o katolicką Mszę została definitywnie i nieodwołalnie wygrana przez arcybiskupa Lefebvre’a w 1980 roku. Nie trzeba już robić czegoś, co zostało zrobione! – powiedział. – Są dziesiątki tysięcy księży na całym świecie, którzy celebrują Mszę gregoriańską. Gestykulacja jakichś rzymskich sekretarzy czy jakichś lokalnych biskupów niczego tu nie zmieni. Jest za późno: wygraliśmy bitwę – stwierdził.
Jak dodał, wszyscy księża, których zna, w tym on sam, nie zamierzają nikogo prosić o pozwolenie na celebrowanie Mszy świętej w dawnym rycie. – Macron już od dawna będzie szczepić dzieci nienarodzone, zanim Franciszek kiedykolwiek narzuci nam synaksę Pawła VI – podkreślił.
Źródło: rorate-caeli.blogspot.com
Pach