Goszczący na antenie RMF FM wicepremier Henryk Kowalczyk przyznał, że w szeregach jego klubu parlamentarnego nie ma jedności co do przyjęcia tzw. ustawy Hoca, nadającej pracodawcom wgląd w informacje o szczepieniach pracowników. Jak mówił, „trudno jest głosować ustawę, co do której nie ma pewności, że ma większość”.
Jednym z tematów planowanych na rozpoczynające się we środę posiedzenie Sejmu jest projekt ustawy, który dawałby pracodawcom wgląd w informację o szczepieniach przeciwko Covid-19 swoich pracowników. „Ustawa Hoca” wzbudza wiele emocji, bo zawiera rozwiązania celnie oceniane jako segregacja sanitarna. Póki co nie wiadomo czy projekt stanie na Sejmie. Powodem jest brak poparcia dla tego rodzaju rozwiązań.
O sprawie na antenie RMF FM z wicepremierem Henrykiem Kowalczykiem rozmawiał Robert Mazurek. Wicepremier przyznał, że w tylko w jego klubie parlamentarnym jest wiele osób, które – jak to nazwał – są „zdeklarowanymi antyszczepionkowcami”. I jak dodał, trudno jest głosować ustawę, co do której przynajmniej nie ma dużego prawdopodobieństwa, że uzyska większość.
– Część posłów PiS, może bardziej klubu, nie poprze tej ustawy. Nie mamy też pewności, że ktoś z opozycji ją poprze – mówił Kowalczyk, zaznaczając, że nie ma wiedzy na temat tego jak zachowają się partie opozycyjne. Wicepremier przyznał jednak, że osobiście próbowałbym głosować „ustawę Hoca”. – Niech każdy wypowie się we własnym sumieniu, nie wprowadzająca dyscypliny, bo to będzie chyba bardzo trudne, czy chce chronić ludzi czy nie – dodał.
Źródło: rmf24.pl
MA