Prof. Piotr Kuna z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi zwrócił uwagę na negatywne konsekwencje nauki zdalnej wprowadzanej pod pretekstem epidemii koronawirusa. „Jestem absolutnie przeciwny edukacji zdalnej” – podkreślił lekarz. Według eksperta zatrzymanie uczniów w domach oznacza wysyp chorób oraz miliardowy wzrost kosztów opieki zdrowotnej w przyszłości
Występując w programie „Gość Wydarzeń” na antenie Polsat News, prof. Kuna wskazał, że wprowadzanie edukacji zdalnej przy wariancie Omikron jest nielogiczną i emocjonalną reakcją na sytuację, niepopartą ustaleniami naukowymi. Podobnie ocenił pomysł 7-dniowej kwarantanny w świetle przyjętego poglądu, że okres inkubacji nowej mutacji koronawirusa wynosi około 3 dni.
Jednocześnie profesor zwrócił uwagę na destrukcyjne skutki pozamedycznych narzędzi tego, co rząd określa „walką z pandemią”. – Mamy liczne badania naukowe i publikacje pokazujące, że lockdown i nauka w domach, a nie w szkole, powoduje praktycznie całkowity zanik aktywności na świeżym powietrzu wśród dzieci i młodzieży oraz izolację społeczną. Nie ma bowiem zajęć wychowania fizycznego i przerw na zabawę w grupie. Do tego dochodzi utrata więzi społecznych i wyrabianie złych nawyków m.in. siedzenie przy telewizorze i komputerze– alarmował.
Wesprzyj nas już teraz!
– W ciągu ostatnich dwóch lat już dwukrotnie wzrosło ryzyko otyłości u dzieci na skutek lockdownu. Dwukrotnie wzrosło także ryzyko cukrzycy, nadciśnienia, chorób sercowo-naczyniowych. Nie wspominając nawet o depresji i zaburzeniach psychicznych u dzieci, których epidemię widzimy coraz wyraźniej. W konsekwencji to pokolenie będzie pokoleniem cierpiącym całe życie. Będziemy za to płacić przez kilkadziesiąt lat – dodał naukowiec.
Jak podkreślił ekspert, skutkiem polityki nauczania zdalnego będzie „epidemia otyłości, cukrzycy, chorób sercowo-naczyniowych i chorób psychicznych oraz niewyobrażalny dług zdrowotny, który zaciągamy”. „Będzie nas to kosztowało setki miliardów złotych na ochronę zdrowia w przyszłości” – ostrzegał.
Źródło: wydarzenia.interia.pl
FO