Wraz z notowaną niższą liczbą zakażeń, rośnie szansa na powrót dzieci do szkół. Nauka stacjonarna raczej nie wróci od razu w całym kraju. Minister Przemysław Czarnek wskazał jedynie na te województwa, które są najbliżej takiego rozwiązania.
– Mamy do czynienia ze spadkiem liczby zakażeń tydzień do tygodnia. Rodzi się szansa na podjęcie decyzji o szybszym powrocie do szkół, jeśli te pozytywne trendy się utrzymają – powiedział minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. Jak dodał, w piątek sprawa była poruszana na Rządowym Zespole Zarządzania Kryzysowego.
– Jak będzie w przyszły tygodniu? Będziemy to poddawać szczegółowej analizie, ale już dziś rozmawialiśmy, że jeśli ten trend by się utrzymał – przynajmniej w stosunku do tych pięciu województw, które skończyły ferie w styczniu i które miałyby najdłuższą naukę zdalną, bo przez cały okres lutego, ale także do tych województw, które miały ferie na przełomie stycznia i lutego – to rodzi się szansa o podjęciu decyzji o szybszym powrocie do szkół – powiedział minister.
Jak dodał, o tym kiedy i gdzie powróci nauka stacjonarna, resort będzie jeszcze informował. Na razie, jak zaznaczył minister, obserwowane są „pozytywne trendy i jeśli one się utrzymają, taka decyzja o szybszym powrocie do szkoły niż na koniec lutego jest możliwa”.
Oprac. MA/ PAP