18 lutego 2022

Chińska wizja ładu międzynarodowego. Pekin chce radykalnych zmian

(Fot.: Adam Roe / ddp images / Forum)

Jaka jest chińska wizja nowego ładu? Elizabeth Economy z Instytutu Hoovera w Stanford University uważa, że wbrew sugestiom niektórych analityków, Pekin chce radykalnie przeobrazić porządek światowy, a nie jedynie go skorygować.

Uczona zauważyła w obszernej analizie „Xi Jinping’s New World Order”, zamieszczonej w styczniowo-lutowym numerze magazynu „Foreign Affairs”, że jest pewna grupa analityków, którzy twierdzą, iż Chiny nie chcą zmieniać obecnego ładu, a jedynie nieznacznie go skorygować, by uniemożliwić krytykę swojego systemu politycznego i wzmocnić suwerenność. Economy jednak przekonuje, że Pekin naprawdę jest zainteresowany radykalną zmianą ładu światowego. Na czym by ona miała polegać?

Autorka wskazuje, że Pekin dąży do stworzenia „chińsko-centrycznego porządku z własnymi normami i wartościami”, ale nie chce wypełniać obowiązku „światowego policjanta”.

Wesprzyj nas już teraz!

„Chiny – pisze – już teraz zajmują centralną pozycję w systemie międzynarodowym. Są największą potęgą handlową na świecie i największym źródłem globalnych pożyczek. Szczycą się najliczebniejszą na świecie populacją i największym wojskiem, a także stały się globalnym centrum innowacji. Większość analityków przewiduje, że do 2030 r. realny PKB Chin przekroczy PKB Stanów Zjednoczonych, co uczyni je największą gospodarką na świecie. Co więcej, jak pokazała ewolucja pandemii, reakcja Chin na globalne wyzwania ma głębokie konsekwencje dla reszty świata”.

W wizji Xi, zjednoczone i odradzające się Chiny byłyby na równi lub prześcignęłyby Stany Zjednoczone. Pekin – zdaniem analityk ze Stanforda – pomaga w rozbijaniu „potężnej sieci  sojuszy USA, które od ponad 70 lat stanowiły podstawę systemu międzynarodowego”. W ich miejsce pojawiają się „chińskie ramy dialogu, negocjacji i współpracy”. Chińczycy mają wpływ na infrastrukturę globalną od portów, linii kolejowych i baz po kable światłowodowe, systemy płatności elektronicznych i satelity. Chińskie firmy konkurują o pozycję lidera innowacji w XXI wieku. Co więcej, Pekin wykorzystuje potęgę gospodarczą, aby wymusić na innych przestrzeganie „chińskiej wizji rozwoju”.

„Chińsko-centryczny porządek z własnymi normami i wartościami” to nic innego jak budowanie systemu, w którym państwo ingeruje we wszystkie dziedziny życia człowieka i wzmacnia kontrolę oraz inwigilację. Ta kontrola nie odnosi się jedynie do granic Państwa Środka, ale Xi Jinping ma ambicje, by kontrolować przepływ informacji oraz kapitału ponad granicami międzynarodowymi.

Economy wskazuje, że droga Xi do nowego ładu światowego wiedzie od „przerysowania mapy Chin”. Kraj jest zdeterminowany, by włączyć sporne terytoria takie, jak Hongkong, Tajwan i Morza Południowochińskie. To ma być priorytet numer jeden chińskiego przywódcy.

By podporządkować Hongkong przyjęto ustawę o bezpieczeństwie, doprowadzając do zamieszek na wyspie. Z kolei na Morzu Południowochińskim wybudowano i zmilitaryzowano siedem sztucznych obiektów. Pekin zgłosił roszczenia do wielu innych wysp i obszarów morskich, co sprzyja zaostrzeniu napięcia z Brunei, Malezją, Filipinami, Tajwanem i Wietnamem. Chińczycy pozostają w sporze z Japończykami o wyspy Diaoyu/ Senkaku. Nawet z Indiami toczą boje o sporne terytorium graniczne.

„Żadna mapa Chin nie byłaby jednak do przyjęcia dla Xi, gdyby nie odzwierciedlała kontroli Chin kontynentalnych nad Tajwanem. Na XIX Zjeździe Partii, w październiku 2017 r., Xi zadeklarował, że zjednoczenie z Tajwanem jest jednym z 14 punktów niezbędnych do osiągnięcia wielkiego odmłodzenia narodu chińskiego (…) Ludzie po obu stronach cieśniny to jedna rodzina, połączona wspólną krwią (…)Nikt nie może przeciąć żył, które nas łączą”- uczona przypomina słowa chińskiego przywódcy. Xi Jinping uważa, że „separatyzm niepodległościowy” Tajwanu pozostaje „najpoważniejszym ukrytym zagrożeniem dla odrodzenia narodowego”. W 2021 r. Japonia zapewniła, że „ma bezpośredni interes w zapewnieniu Tajwanowi statusu demokracji”. Politykę Tajwanu popierają m.in. kraje z Europy Środkowej i Wschodniej takie, jak: Czechy, Litwa i Słowacja.

Pekin uznaje region Azji i Pacyfiku za „wielką rodzinę”, która nie może funkcjonować bez Chin. Państwo Środka wspiera federalizację regionu. Chiny chcą wieść prym w Comprehensive and Progressive Agreement for Trans-Pacific Partnership, porozumieniu o wolnym handlu, izolując Amerykę.

W 2014 roku Pekin zaproponował azjatycki porządek bezpieczeństwa zarządzany przez państwa azjatyckie, ale zabiegi ministra obrony Chin, który odwiedzał kraje regionu Azji i Pacyfiku, by stworzyć sojusz niezależny od USA, nie powiodły się.

Zachowanie Chin ożywiło partnerstwo Quad, które obejmuje Australię, Indie, Japonię i Stany Zjednoczone oraz zachęciło do ustanowienia nowego trójstronnego paktu bezpieczeństwa między Australią, Wielką Brytanią i Stanami Zjednoczonymi (AUKUS). Skłoniło kilka krajów europejskich, w tym Francję, Niemcy i Holandię, by przekierować zasoby NATO na Indo-Pacyfik.

Inicjatywa Pasa i Szlaku, czyli budowy trzech korytarzy lądowych i trzech morskich, mających połączyć Chiny z Azją, Europą, Bliskim Wschodem i Afryką, obejmuje udzielanie pożyczek na budowę infrastruktury transportowej. Obecnie inicjatywa ta uległa poszerzeniu i obejmuje infrastrukturę cyfrową, zdrowotną i polarną. Co więcej lansowany w jej ramach chiński model rozwoju charakteryzuje się udzielaniem pożyczek z pominięciem rygorystycznego badania ryzyka finansowego, skutków środowiskowych, czy społecznych, czego z kolei wymagają projekty „zielonych ładów” w Europie i USA.

Obecnie w inicjatywę Pasa i Szlaku włączono ponad 60 krajów, a poczynione inwestycje sięgają 200 miliardów dolarów. Największe zmiany widać w Pakistanie dzięki nowym projektom energetycznym, nowym drogom i modernizacji zarówno portu Gwadar, jak i infrastruktury cyfrowej.

Grecy dzięki chińskim pożyczkom przekształcili port w Pireusie w jeden z najlepszych w Europie. Brazylijczycy podobno wiążą duże nadzieje z modernizacją swoich portów właśnie dzięki Chińczykom.

Pekin szkoli także inne kraje w zakresie tworzenia regulacji w dziedzinie cyberbezpieczeństwa, ograniczających wolność słowa, czy budowania sprawnego aparatu politycznego na wzór Komunistycznej Partii Chin. Takie szkolenia mieli odbyć przedstawiciele Ugandy, Etiopii, RPA czy Sudanu,

Chiński Cyfrowy Jedwabny Szlak promowany pośród innych krajów obejmuje kable podmorskie, systemy płatności elektronicznej, technologie nadzoru i sieci 5G oraz inne technologie łączności cyfrowej. Za jego pośrednictwem Pekin gwarantuje promocję chińskiej kultury w krajach afrykańskich.

Chińczycy, promując nowy ład międzynarodowy, napotykają opór nie tylko ze strony konkretnych mocarstw zachodnich, ale także miejscowej ludności sprzeciwiającej się chińskiemu systemowi pracy przenoszonemu na grunt innych krajów np. w Kazachstanie. Azerbejdżan i Mongolia obawiają się, że koszty realizacji projektów chińskich będą wyższe niż zyski. Niektóre państwa z tego powodu wstrzymały projekty lub je anulowały.

Chiny dążą również do sprawowania większej kontroli w istniejących instytucjach międzynarodowych. Chcą przekształcenia globalnego systemu zarządzania, by uwzględniał wartości chińskie: omnipotencję państwa ponad indywidualne prawa polityczne i obywatelskie oraz ustanowienia standardów technicznych umożliwiających państwową kontrolę nad przepływem informacji. Pekinowi udało się przekonać ONZ do rozwijania prac nad kontrolowaniem przepływu informacji do każdego urządzenia podłączonego do sieci.

Chiny agresywnie promują swoje normy regulacji przestrzeni kosmicznej, ruchu i eksploatacji obszarów morskich, czy Arktyki. Co ciekawe, Xi Jinping podjął agresywne działania, próbując wzmocnić rolę Chin w określeniu przyszłości Arktyki, pomimo odległości 900 mil od koła podbiegunowego. To Pekin zapewnia szkolenia i wsparcie finansowe tysiącom badaczy Arktyki i wspiera eksplorację regionu, uznając ten obszar za „domenę wspólnych dobór”. Jako obserwator w Radzie Arktycznej Chiny są zdecydowanie najbardziej aktywne na polu naukowym.

Economy uważa, że chociaż Chiny osiągnęły sukcesy w wielu dziedzinach i głoszą, ze Pax Americana dobiega końca, to jednak jeszcze nie wygrały wojny z USA. Co więcej, nawet ją przegrywają, ponieważ „społeczność międzynarodowa zachowuje żywe wspomnienia zastraszającej dyplomacji Pekinu, przymusowych praktyk PPE, agresji wojskowej, represji w Hongkongu i Sinciangu, oraz ciągłej wojowniczości wokół ustalenia pochodzenia wirusa. Xi chce, aby Chiny były wiarygodne, kochane i szanowane przez społeczność międzynarodową, ale jego działania zaowocowały sondażami opinii publicznej, które odzwierciedlają rekordowo niski poziom zaufania do Chin i niewielkiego pragnienie chińskiego przywództwa. Wiele inicjatyw mających na celu scementowanie centralnej pozycji Chin, takich jak inicjatywa Pasa i Szlaku, Instytuty Konfucjusza i przywództwo globalnego zarządzania, obecnie traci na znaczeniu lub przepada z powodu ekonomicznych i politycznych kosztów – dostrzeganych przez resztę świata – przyzwolenia na chińskie przywództwo” – czytamy. Wykładowczyni ze Stanforda ocenia, że Chiny jasno dały do zrozumienia, że chcą odgrywać dominującą rolę w określaniu zasad rządzących systemem międzynarodowym, ale nie są w stanie „mobilizować społeczności międzynarodowej, by odpowiedzieć na globalne wyzwania lub służyć jako światowy policjant”. Chiny po prostu mogą „chcieć cieszyć się prawami, ale nie pełnymi obowiązkami, które tradycyjnie należą do najważniejszej potęgi świata”.

Dlatego też Economy dochodzi do wniosku, że „ambicja Xi, by Chiny zajęły centralną pozycję na arenie światowej, nie jest atrakcyjna dla większości świata, a w obecnym kontekście narastającej międzynarodowej opozycji, pełen sukces Chin wydaje się mało prawdopodobny”. Chiński przywódca jak tylko dostrzeże, że jego strategia rozpada się, może jednak podjąć działania niebezpieczne dla reszty świata – konkluduje.

Źródło: foreignaffairs.com

AS

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(8)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 191 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram