Bezpośrednią normą naszego postępowania jest sumienie. Jest to sąd albo wyrok naszego rozumu o wartości moralnej danego czynu. Ponieważ rozum ma oceniać wartość naszych czynów na podstawie prawa Bożego, dlatego nazywa się ten głos naszego rozumu czyli sumienie również głosem Bożym.
Sumienie może być:
1) przed-, lub pouczynkowe zależnie od tego, czy rozum wydaje swój sąd przed wykonaniem uczynku, czy po jego spełnieniu,
2) pewne, gdy sąd rozumu jest stanowczy lub wątpliwe, gdy rozum się waha,
3) prawdziwe lub błędne. Prawdziwe jest sumienie, gdy rozum nasz uznaje za dobre te uczynki, które rzeczywiście zgadzają się z prawem Bożym, błędne, gdy jego ocena jest mylna.
Sumienie błędne może być:
a) skrupulatne (przesadza w surowości, widzi grzech tam, gdzie go nie ma lub drobne uchybienia uważa za ciężkie),
b) szerokie (zbyt pobłażliwe),
c) zatwardziałe (nie potępia największych nawet występków),
d) faryzejskie (do drobnostek przywiązuje wielką wagę, a nie zważa na rzeczy istotne i inaczej ocenia swoje, a inaczej postępowanie bliźniego).
Wesprzyj nas już teraz!
Ideałem sumienia jest sumienie delikatne albo czule. Jak waga delikatna odczuwa najlżejsze nawet obciążenie, tak i sumienie delikatne odczuwa najmniejsze odchylenie od normy moralności, ale ocenia je słusznie, drobne uchylenia uznaje za drobne, a większe za większe. Jest ono przeciwieństwem sumienia skrupulatnego i szerokiego.
Za głosem sumienia jako bezpośrednią normą moralności mamy iść zawsze, gdy sumienie jest pewne, choćby się okazało później błędnym. Obowiązkiem człowieka jest wyrabianie w sobie i pielęgnowanie sumienia, ażeby było prawdziwe i delikatne. Wyrabiamy w sobie takie sumienie przez nabywanie dokładnej znajomości prawd moralnych, ustawiczną kontrolę naszego postępowania, żal za złe uczynki, nielekceważenie sobie drobnych uchybień i wypełnianie najmniejszych nawet obowiązków.
Ks. Franciszek Madeja, Nauka Religii Katolickiej, Krótki zarys etyki katolickiej, Kraków 1941, s. 7-8.