– Waszyngton ma swoje problemy, wydaje się, że nie do końca to, co dzieje się na granicy Ukrainy z Rosją i Białorusią, jest dla niego kluczowe. Dla USA kluczowy jest Pacyfik, Tajwan, generalnie Azja i Chiny, cała reszta jest dodatkiem do tego głównego problemu – mówił w niedzielę na antenie Polskiego Radia 24 prof. Andrzej Gil z Katedry Teorii Polityki i Studiów Wschodnich KUL.
Prof. Andrzej Gil zwracał uwagę, że parterem do rozmów z Rosją są Stany Zjednoczone. Nie Francja, nie Niemcy, tylko właśnie USA. – Jakiekolwiek scedowanie przez Waszyngtona czegokolwiek na mniejszych partnerów powoduje, że Putin traktuje ich inaczej niż Joe Bidena i jego administrację. Nie zapominajmy, że Biden i Demokraci mają ogromny problem w Stanach Zjednoczonych. Wizja prezydentury Bidena posypała się dawno temu – podkreślił ekspert.
– Mówimy o ogromnej koncentracji potencjału wojskowego Rosji, a z drugiej strony mamy wypowiedzi Kameli Harris, Joe Bidena czy Antonego Blinkena. Oczywiście jest to aktywność, ale nie w takiej mierze i zaangażowaniu, jakie kiedyś Amerykanie przejawiali w związku z różnymi napięciami – przypomniał gość Polskiego Radia 24.
Wesprzyj nas już teraz!
– Teraz mam wrażenie, że jest to skierowane na potrzeby wewnętrzne USA i mało efektywne – podsumował prof. Andrzej Gil.
Źródło: Polskie Radio 24, Polskie Radio24.pl
TK