21 lutego 2022

Trwa ofensywa imigrantów na granicę. Nie brakuje agresywnych zachowań wobec polskich funkcjonariuszy

(Źródło: Twitter/Straż Graniczna)

Ostatniej doby granicę polsko-białoruską próbowało nielegalnie sforsować 36 osób. W ubiegłym tygodniu liczba imigranckich prób siłowego wdarcia się do Polski znacznie wzrosła. Zachowania cudzoziemców i białoruskich służb są coraz bardziej agresywne.

„W dniu 20.02 na terytorium Polski próbowało nielegalnie przedostać się z Białorusi 36 cudzoziemców – obywateli Egiptu, Syrii, Senegalu, Iraku” – napisała na Twitterze Straż Graniczna. Najbardziej agresywna była grupa 17 osobowa, która atakowała granicę na odcinku Czeremcha. Cieli oni concertinę, rzucali w pograniczników kamieniami. Również dzień wcześniej na tym samym odcinku 16 imigrantów (obywatele Ghany, Jemenu i Indii) chciało nielegalnie przekroczyć granicę. Mieli wsparcie służb białoruskich. Byli oni agresywni. Rzucali kamieniami i innymi niebezpiecznymi przedmiotami. Po ich zatrzymaniu, nie chcieli ubiegać się o status uchodźcy w naszym kraju, więc zawrócono ich z powrotem na Białoruś.

W piątek aż 20 imigrantów forsowało granicę. Rzucali oni w obrońców naszych granic ostrymi kamieniami. To samo robili funkcjonariusze białoruskich służb, prowokując Polaków do odwetu. Jeden z imigrantów przepłynął rzekę Bug i tak dostał się do Polski. Okazało się, że to obywatel Rosji. Nie wiadomo jeszcze dlaczego zdecydował się na nielegalne wkroczenie do naszego kraju. Prawdopodobnie chodzi o jego dezaprobatę wobec wojennych poczynań Rosji. Liczby pokazują, że w ostaniach dniach rośnie liczba imigrantów chcących nielegalnie wkroczyć z terenu Białorusi do Polski. 

Wesprzyj nas już teraz!

Trwa budowa zapory na granicy. Niestety nie bez przeszkód tworzonych przez aktywistów ekologicznych. Organizują oni protesty (niemal codziennie) w miejscowościach na terenie Puszczy Białowieskiej. Piszą petycje do różnych instytucji państwowych i zagranicznych, wskazując w nich coraz to nowe zagrożenia dla przyrody związane z budową zapory, które widzą właściwie tylko oni. Skarżą się na zaburzanie pracą silników ciężarówek godów dzięcioła, na  uniemożliwienie  „ruchu transgranicznego” żubrów. Ten ostatni zarzut zupełnie mija się z prawdą, bo zapora będzie miała specjalne przejścia dla zwierząt. Ekologiści zupełnie nie wspominają za to nic o zaporze, która od wielu lat stoi po stronie białoruskiej (około kilometra od pasa granicznego). Ona nie posiada żadnych przejść dla zwierząt, ale aktywistom ekologicznym to nie przeszkadza.

Nie przeszkadza im też zachowanie imigrantów, których nie udaje się pogranicznikom zatrzymać na granicy. Przeważnie czekają oni na przemytników, którzy mają ich przewieźć do Niemiec, w Puszczy Białowieskiej bądź Knyszyńskiej i Augustowskiej. Palą tam ogniska, którymi mogą spowodować pożar lasu. Pozyskują drewno na ogniska, niszcząc cenny drzewostan. Aktywiści ekologiczni nie widzą w tym zagrożenia dla przyrody. Przeciwnie, wciąż apelują do rządu żeby szeroko otworzył granicę dla imigrantów.

Polski rząd nie realizuje pomysłów ekologistów. Stara się jak najmocniej uszczelnić granicę przed napływem fali imigrantów. W ostatnich dniach premier odwiedził rejon Kuźnicy gdzie trwają intensywne prace nad budowa zapory. – Jestem tutaj, żeby jeszcze raz powiedzieć, że polska granica to jest świętość. Ten, który nie potrafi obronić swojej granicy, jednocześnie naraża się na ogromne niebezpieczeństwo – nie jest szanowany przez innych i pokazuje swoją słabość – powiedział premier Mateusz Morawiecki. Dlatego na odcinku 186 kilometrów powstaje zapora o wysokości 5,5 metra, która zwieńczona zostanie drutem kolczastym. – Miliony Polaków nie mogą się czuć terroryzowani, nie mogą się czuć pod presją, dlatego że nasza granica jest nieszczelna – podkreślał w Kuźnicy premier.  

Dla wierzących żołnierzy, obrońców granicy, niezmiernie ważne jest wsparcie nie tylko przedstawicieli rządu, ale i wsparcie duchowe. Kapelani wojskowi są tu cały czas obecni. Duchowni rozmawiają z żołnierzami, odprawiają Msze święte oraz spowiadają. Obrońców granicy wspierają też wciąż mieszkańcy okolicznych miejscowości.  – Mamy tu  genialne wsparcie ze strony mieszkańców miejscowości przygranicznych. Oni przyjeżdżają do nas na posterunki, mówimy już sobie po imieniu. Jest między nami taki rodzaj braterstwa. My czujemy wsparcie od nich, a oni od nas  – powiedział PCh24.pl kapitan Błażej Łukaszewski z 12 Szczecińskiej Dywizji Zmechanizowanej.

Adam Białous

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(2)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 306 566 zł cel: 300 000 zł
102%
wybierz kwotę:
Wspieram