21 lutego 2022

Rosyjska agresja, nowe pandemie i… Monachijska Konferencja Bezpieczeństwa o współczesnych zagrożeniach

(Antony Blinken (L) i Josep Borrell podczas konferencji w Monachium Fot. EPA/Alexandra Beier / POOL Dostawca: PAP/EPA.)

Monachijską Konferencję Bezpieczeństwa, która trwała od 18 do 20 lutego br., zdominowały sprawy zagrożenia rosyjskiego nie tylko dla Ukrainy, ale także reszty świata, wskutek podważania przez Moskwę podstawowych zasad ładu międzynarodowego. Poruszono jednak także sprawy przygotowania się na kolejne pandemie, problem zagrożeń klimatycznych, czy istotnych zmian demograficznych na świecie. Udział w konferencji wzięli nie tylko najwyżsi przywódcy i dyplomaci wielu państw zachodnich, ale przede wszystkim biznesmeni i lobbyści jak np. Bill Gates. 

Sekretarz stanu USA Antony Blinken podkreślił, że konferencję zwołano, by omówić kwestie wdrożenia porozumień mińskich w celu rozwiązania konfliktu rosyjsko-ukraińskiego. Umowy wynegocjowane w latach 2014 – 2015 roku regulują status wschodniej części Ukrainy ogarniętej walkami. Blinken mówił o zbliżającej się inwazji rosyjskiej, która jego zdaniem bezpośrednio „dotknie każdy kraj na świecie”, ponieważ Rosja kwestionuje „podstawowe zasady podtrzymujące pokój i bezpieczeństwo” (zmiana granic drugiego państwa siłą czy podważanie zasady suwerenności narodowej).

Szef dyplomacji amerykańskiej ostrzegał, że należy się spodziewać prowokacji Rosji, po której nastąpi atak. Na razie nie wiadomo, jaką formę one przyjmą, ale mówi się o możliwości zamachu bombowego w Rosji, ataku dronu na ludność cywilną, spreparowanym „odkryciu” masowego grobu, a nawet  „prawdziwym ataku z użyciem broni chemicznej”. – Rosja może opisać to wydarzenie jako czystkę etniczną lub ludobójstwo, kpiąc z koncepcji, której my na ten sali nie lekceważymy, ani ja nie lekceważę, opierając się na historii mojej rodziny – deklarował amerykański sekretarz stanu.

Wesprzyj nas już teraz!

Następstwem prowokacji ma być zwoływanie nadzwyczajnych posiedzeń rządu, który miałby zaproponować rozwiązanie tak zwanego kryzysu. – Rząd wyda odezwy, stwierdzając, że Rosja musi zareagować w obronie rosyjskich obywateli lub etnicznych Rosjan na Ukrainie – dodał Blinken. W wyniku tych działań nastąpi atak i „rosyjskie rakiety oraz bomby spadną na Ukrainę”. – Komunikacja zostanie zablokowana. Cyberataki unieruchomią kluczowe ukraińskie instytucje. Następnie rosyjskie czołgi i żołnierze będą zbliżać się do kluczowych celów, które zostały już zidentyfikowane i nakreślone w szczegółowych planach – wskazał amerykański polityk. Poza atakiem konwencjonalnym nastąpi eksterminacja określonych grup Ukraińców.

Blinken zastrzegł, że bardzo chciałby się mylić co do zamiarów Rosji. Jednocześnie ostrzegł, że jeśli Moskwa zdecyduje się na inwazję, musi się liczyć ze zdecydowaną reakcją sojuszników i partnerów.

„Porozumienia mińskie” rozwiązaniem?

– Dyplomacja to jedyny odpowiedzialny sposób rozwiązania obecnego kryzysu. Istotną częścią tego jest realizacja porozumień mińskich, będących przedmiotem naszej dzisiejszej sesji – oznajmił. – Jeśli Rosja jest przygotowana, aby zasiąść z rządem ukraińskim do rozmów i pracować nad procesem realizacji tych zobowiązań, nasi przyjaciele z Francji i Niemiec są gotowi do zwołania spotkania na wysokim szczeblu w formacie normandzkim w celu rozwiązania tych kwestii. Ukraina jest na to gotowa – dodał Blinken. Ze swej strony zapewnił o gotowości Waszyngtonu do dalszych negocjacji, jeśli chodzi o rozwiązanie szerszego problemu bezpieczeństwa na świecie. Strony miałyby się umówić na kolejne rozmowy na szczycie i przystąpić do faktycznych negocjacji, ponieważ do tej pory trwało jedynie ustalanie stanowiska stron.

Przeciwko atakowi na Ukrainę i za wdrożeniem „porozumień mińskich” opowiedział się również szef dyplomacji chińskiej. Minister spraw zagranicznych Chin, Wang Yi wskazał, że „porozumienia mińskie” są „jedynym wyjściem”. Przemawiając do uczestników konferencji za pośrednictwem łącza wideo, Wang mówił, iż suwerenność, niezależność i integralność terytorialna każdego kraju powinny być szanowane i chronione, a Ukraina nie powinna stanowić „pierwszej linii rywalizacji między głównymi mocarstwami”. Opowiedział się za dalszymi rozmowami w celu ustalenia „mapy drogowej” dotyczącej wdrażania „porozumień mińskich”, by zakończyć konflikt w Donbasie.

Umowa wynegocjowana w ramach formatu normandzkiego wzywała do natychmiastowego zawieszenia broni oraz przyznania większej autonomii w Donbasie.

Wang po raz kolejny wypowiedział się przeciwko „zimnowojennej mentalności” i odradzaniu konfliktu między blokami państw. – Żaden kraj nie powinien mieć obsesji na punkcie odwracania koła historii i powtarzania błędów z przeszłości związanych z wykuwaniem rywalizujących ze sobą sojuszy – przekonywał.

Monachijską Konferencję Bezpieczeństwa przyćmiła nieco sprawa konfliktu interesów przewodniczącego konferencji, byłego dyplomaty Wolfganga Ischingera, który ma wykorzystywać konferencję w celu robienia interesów. Ischinger pełni eksponowane funkcje w wielu think tankach i jako były ambasador Niemiec w krajach na Bałkanach Zachodnich, czy w USA uchodzi za jedną z czołowych postaci niemieckiego i w ogóle światowego establishmentu polityki zagranicznej. Poprzez swoją firmę konsultingową Agora Strategy Group ma za odpowiednią opłatą włączać określonych lobbystów do udziału w konferencji. Wyjątek robił dla George’a Sorosa, który nie musiał płacić za udział w spotkaniu z przywódcami i biznesmenami z innych państw.

Niemcy uspokajali sojuszników

Trzydniowa konferencja z udziałem m.in. wiceprezydent USA Kamali Harris oraz prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, miała uspokoić Amerykanów co do intencji Niemców, którzy obiecali jedność z sojusznikami w razie sankcji. Kanclerz Scholz mówił nawet o wzmocnieniu armii niemieckiej, by była gotowa – w razie potrzeby – do stosowanej reakcji w związku z potencjalną rosyjską inwazją na Ukrainę.

Kanclerz Scholz chciał uspokoić członków NATO i zapewniał, że rząd niemiecki poważnie potraktuje swoje obowiązki obronne. – Musimy zebrać wymagane do tego zdolności. I tak, dotyczy to również Niemiec. Trzeba zapewnić samoloty, które latają, statki, które mogą wyruszyć w morze, żołnierzy optymalnie wyposażonych do wykonywania niebezpiecznych zadań. To są rzeczy, na które musi sobie pozwolić kraj naszej wielkości, który ponosi szczególną odpowiedzialność w Europie – deklarował.

W Monachium była bardzo duża reprezentacja kongresmenów amerykańskich, których Scholz zapewniał o „silnym zaangażowaniu na rzecz demokracji i uniwersalnych wartości, ładu międzynarodowego, a nawet deklarował wzmocnienie niemieckiej armii”.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski ganił jednak Berlin za blokowanie pomocy militarnej. – Niektóre kraje popełniają przestępstwa, podczas gdy inne uciekają się do obojętności, która czyni je wspólnikami – mówił ukraiński przywódca. – Czy dadzą nam setki nowoczesnych sztuk broni, czy pięć tysięcy hełmów? Doceniamy każdą pomoc, ale każdy powinien zrozumieć, że nie są to datki charytatywne, o które Ukraina powinna prosić lub o których przypominać… To jest wasz wkład w bezpieczeństwo Europy i świata – stwierdził Zełensky, odnosząc się do Niemców, ale i do Izraela.

Tel Awiw w ostatnim czasie rozczarował Ukraińców odmową sprzedaży pocisków Patriot i systemu obrony przeciwrakietowej, obawiając się rosyjskich reperkusji w Syrii. To dzięki Rosjanom izraelskie samoloty mogą swobodnie operować w Syrii, by niszczyć irańskie dostawy broni dla Hezbollahu i zaprzyjaźnionych bojówek. Dodatkowo Izrael zwrócił się wprost do Rosjan o pomoc w ewakuacji ukraińskich Żydów do Izraela. W rezultacie Kijów wezwał izraelskiego ambasadora na dywanik.

Bezradność i strach w Monachium?

Jednak amerykańskie media, relacjonując postęp rozmów w Monachium komentowały, że dało się wyczuć „bezradność i strach wiszące w powietrzu nad zachodnimi przywódcami”. Konferencja miała za zadanie zjednoczyć kraje zachodnie i odnowić sojusz między USA a sojusznikami w Europie.

„Od zakończenia zimnej wojny sojusznicy NATO i ich partnerzy nie zaangażowali się w intensywniejsze planowanie wojskowe, opracowywanie sankcji, konsultacje polityczne i wymianę informacji wywiadowczych” – zauważa CNBC News.

Na konferencji wskazano także, że przywódcy państw Europy i USA powinni straszyć i mobilizować obywateli w obliczu zagrożenia rosyjskiego, sugerując, że Władimir Putin jest gotowy do największej od czasów II wojny światowej akcji militarnej. Zachód wciąż jednak nie dowierza, że rosyjski przywódca mógłby zdecydować się na coś takiego. Osoby, które wielokrotnie w przeszłości spotykały się z Putinem miały się dziwić, iż taki „nadnaturalnie wyrachowany” człowiek teraz prowadzi tak bardzo ryzykowną grę. Rosyjski przywódca sam miał powiedzieć swoim kolegom w kraju, że wkracza na „nieznane terytorium”.

Uczestnicy konferencji chwalili administrację prezydenta USA Joe Bidena za uniemożliwienie Putinowi kontrolowania wojny informacyjnej dzięki ujawnieniu informacji wywiadowczych, zarówno jawnych, jak i tajnych dotyczących bezprecedensowego gromadzenia rosyjskich wojsk i planów operacji pod fałszywą flagą, mających dowieść, że Ukraina sama sprowokowała działania wojskowe Rosji.

Michael Carpenter, ambasador USA przy Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie zaalarmował o bezprecedensowym nagromadzeniu od 169 do 190 tys. personelu wojskowego w pobliżu Ukrainy i na Krymie. Mówił, że to „najważniejsza mobilizacja wojskowa od czasów II wojny światowej”. Generał David Petraeus z kolei wskazywał na gotowość do inwazji, chociaż przewiduje ewentualny atak jedynie we wschodniej części Ukrainy.

Putin w 2007 r. obiecał  rewizjonizm

W lutym 2007 r. Władimir Putin uczestniczył w Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa i obwiniał Stany Zjednoczone o łamanie zasad porządku międzynarodowego oraz narzucanie innym krajom polityki gospodarczej, kulturalnej i edukacyjnej. Cytując byłego prezydenta USA Franklina Delano Roosevelta, zaznaczył, że porządek bezpieczeństwa po zimnej wojnie nie mógł się utrzymać, ponieważ USA naruszyły zasady pokoju na świecie. – Kiedy pokój zostaje naruszony gdziekolwiek, pokój wszystkich krajów jest zagrożony – konstatował Putin, parafrazując Roosvelta i zapowiadając początek rewizjonistycznej polityki, która zaowocowała m.in. cyberatakiem na Estonię w 2007 r., atakiem na Gruzję w 2008 r., a potem aneksją Krymu w 2014 r. i okupacją Donbasu.

Bill Gates o Covid-19 i odporności stadnej

W Monachium przemawiał także Bill Gates, współzałożyciel firmy Microsoft i Fundacji Billa oraz Melindy Gates, a także główny inwestor w technologie szczepionek i cyfrowego nadzoru. W pierwszym dniu konferencji straszył kolejnymi pandemiami, jednocześnie potwierdzając, że najskuteczniejsza jest odporność nabyta przeciw koronawirusowi poprzez przechorowanie. Mówił też, że Afrykanie – których notabene na siłę chce się zaszczepić z powodu niskiego wskaźnika wyszczepialności – uzyskali już tzw. odporność stadną.

Na konferencji rozmawiano również o ostatniej rundzie negocjacji z Iranem, które – jak głoszą dyplomaci – mogą zaowocować ostatecznym powrotem do umowy JCPOA z 2015 r., z której USA wycofały się w 2018 r., przywracając surowe sankcje wobec Teheranu. Izrael wyraził zaniepokojenie ewentualnym dojściem do porozumienia z Iranem.

W tegorocznym raporcie przygotowanym przez Monachijską Konferencję Bezpieczeństwa na konferencję zwrócono zaś uwagę na sytuację w Afganistanie, problemy ze zobowiązaniami w Mali i Sahelu, zagrożenia związane z walkami w Rogu Afryki i Zatoce Arabskiej, zagrożenia dla wschodniej flanki NATO, zakłócenia łańcucha dostaw, narastające nierówności i szereg nakładających się na siebie kryzysów.

Agnieszka Stelmach

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(1)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 309 171 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram