Podczas rozmowy telefonicznej prezydenci Francji i Federacji Rosyjskiej nie doszli do konkluzji, które mogłyby łagodzić sytuację międzynarodową. Jak przekazał premier Jean Castex, Putin zdecydowanie obstaje przy swoich celach i nie zamierza rezygnować z ich osiągnięcia.
W czwartek z Władimirem Putinem połączył się prezydent Francji, by na prośbę rosyjskiego przywódcy omówić sytuację na Ukrainie. Jak donoszą źródła z Pałacu Elizejskiego, rozmowa nie przebiegła pomyślnie.
– Sytuacja w strefie konfliktu jest bez wątpienia wyjątkowo niekorzystna. (…) Zdaje się, że Putin okopał się na swoich pozycjach, tj. żądaniach demilitaryzacji Ukrainy i jej kapitulacji – powiedział francuski premier Jean Castex. – Jest to oczywiście nieakceptowalne – dodawał.
Wesprzyj nas już teraz!
Ponadto, według anonimowego przedstawiciela władz republiki, na którego powołuje się agencja Reutera, Macron miał powiedzieć Putinowi, że ten „popełnia ogromny błąd” atakując Ukrainę. Ostrzegł również prezydenta Rosji, że „sam siebie oszukuje”.
– Będzie to kosztować pański kraj bardzo wiele. Będzie on zupełnie odizolowany, osłabiony i obłożony sankcjami przez bardzo długi czas – cytował wypowiedź Macrona członek jego administracji, prosząc o anonimowość.
Trwająca 1,5 godziny rozmowa była trzecią od czasu inwazji Rosji na Ukrainę 24 lutego, zauważył francuski pałac prezydencki. (PAP)
(PAP)/ oprac. FA