8 marca 2022

Dr Majewski: Przekazanie polskich myśliwców Ukrainie oznaczałoby, że Polska stała się stroną w trwającej wojnie z Rosją

(fot. Pixabay)

Przekazanie polskich myśliwców Ukrainie oznaczałoby, że Polska stała się stroną w trwającej wojnie z Rosją. Wszyscy możemy się zgodzić, że byłoby to śmiertelne zagrożenie dla Polski, ponieważ nasze siły zbrojne nie są w jakikolwiek sposób przygotowane na taką okoliczność. Biorąc pod uwagę ostrzeżenia Rosjan o ewentualnym użyciu broni atomowej, powinniśmy bardzo ostrożnie patrzeć na tę kwestię – mówił we wtorek na antenie PCh24 TV dr Jakub Majewski, ekspert do spraw międzynarodowych.

Gość Pawła Chmielewskiego zwrócił uwagę, że w interesie Polski i bezpieczeństwa Polaków jest wspieranie Ukrainy oraz jej obywateli, ale trzeba to robić z rozwagą i „zimną głową”. – Nikt nie ma wątpliwości, że bardziej w interesie naszego bezpieczeństwa jest mieć za sąsiada na wschodniej granicy Ukrainę aniżeli Rosję – podkreślił.

W dalszej części audycji dr Majewski analizował, czy Polska jest w stanie przekazać Ukrainie swoje myśliwce w taki sposób, aby to nie zaogniło sytuacji na froncie i nie skierowało agresji Rosji przeciwko naszej ojczyźnie. – Być może dałoby się znaleźć takie rozwiązanie, ale wszystko zależy od tego, o jakich ramach czasowych mówimy. Przede wszystkim: jesteśmy cały czas uważnie obserwowani przez Rosjan. Jeśli wszystkie nasze MiG-i nagle zniknęłyby ze swoich baz i poleciały do warsztatów naprawczych, żeby zostać odpowiednio zmodyfikowane, to strona rosyjska na pewno by to zauważyła – wyjaśnił.

Wesprzyj nas już teraz!

Wystarczy rzucić okiem na nasze bazy lotnicze, czy to w Malborku, czy innych miejscach, gdzie te myśliwce stacjonują i zobaczyć, ile jest tam krytych hangarów, a ile samolotów stoi na co dzień na płycie lotniska. Jeśli one tam stoją, to satelity rosyjskie odnotują ich nieobecność. To jest oczywiste – mówił dr Majewski.

Gość programu „Jaka jest prawda?” podkreślił, że jeżeli polskie myśliwce pod kontrolą polskich pilotów przekroczą granicę z Ukrainą, to zgodnie z obowiązującym prawem będzie to oznaczało otwarte udzielenie przez Polskę Ukrainie wsparcia wojskowego. – To nie jest dostarczenie sprzętu, tylko udzielenie wsparcia wojskowego! Analogicznie, jeśli pozwolimy na to, żeby ukraińscy piloci startowali maszynami bojowymi z naszych lotnisk, to również jest to ewidentnie zaangażowanie się w wojnę. Kwestia główna to sposób dostarczenia sprzętu. Start myśliwca i przekroczenie nim granicy to tyle co użycie tego myśliwca w sposób bojowy. Zauważmy, że tureckie drony, które są dostarczane na Ukrainę, nie lecą tam, tylko są dostarczane innymi drogami. Gdyby się dało polskie myśliwce dostarczyć na Ukrainę na lawetach albo koleją, budziłoby to znacznie mniej kontrowersji – wyjaśnił dr Majewski.

 

Źródło: PCh24 TV

TK

 

Cała rozmowa red. Pawła Chmielewskiego z dr. Jakubem Majewskim dostępna TUTAJ:

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(29)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 361 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram