Pomimo rosnącej krytyki Kościół katolicki w Niemczech nie zamierza schodzić z rewolucyjnego kursu. Wiceprzewodniczący Episkopatu RFN, bp Franz-Josef Bode z Osnabrück, domaga się gruntownej „reformy” moralności seksualnej. Chodzi o to, żeby dać ludziom „wolność”.
W lutym do przewodniczącego Konferencji Episkopatu Niemiec, bp. Georga Bätzinga, list z napomnieniem wysłał abp Stanisław Gądecki. Wskazał, że Droga Synodalna odchodzi od Ewangelii i poddaje się duchowi czasu. Na początku marca dokładnie to samo stwierdziła Konferencja Episkopatu Skandynawii, wysyłając do bp. Bätzinga analogiczne pismo. Niestety, Kościół w Niemczech niewiele sobie z tego robi. Wiceprzewodniczący Episkopatu Niemiec, bp Franz-Josef Bode z Osnabrück, zadeklarował zdecydowane poparcie dla „reformy” katolickiej moralności seksualnej.
– Jak dotąd bardzo mocno ograniczaliśmy moralnością seksualną wolność człowieka. Musimy w wielu obszarach otworzyć kościelną naukę na chrześcijański paradygmat wolności – powiedział biskup w rozmowie z magazynem Cicero.
Wesprzyj nas już teraz!
Według hierarchy spojrzenie na te sprawy powoli zmienia się „nawet w Rzymie”. Chodzi o to, by związki między ludźmi mogły się udawać: w małżeństwie lub poza małżeństwem, homoseksualne lub heteroseksualne. – Chcemy wdrożyć chrześcijańską miarę miłości – powiedział. Partnerzy w związku nie powinni nigdy być czynieni obiektem, uznał. – Z tego wynika pozytywna ocena seksualności we wszystkich jej wymiarach – dodał. Według biskupa chrześcijańska Tradycja jest żywa i różnorodna, a na przestrzeni dziejów wiele się zmieniało.
Biskup odniósł się też do listu abp. Stanisława Gądeckiego. W jego ocenie Kościół w Polsce musi zdecydować, jaką drogą chce iść. – Nie może jednak przejść obok rzeczywistości życia – stwierdził. Według biskupa Kościół w Polsce zakonserwował specyficzne stanowisko w czasach komunistycznych, ale taka postawa nie będzie w stanie „kształtować przyszłości”.
Źródło: Katholisch.de
Pach