Kanclerz Olaf Scholz przypomniał państwom UE o ich zobowiązaniu do przyjmowania uchodźców z Ukrainy. Do tej pory wiele osób szukających ochrony przybyło głównie do krajów graniczących z Ukrainą, a także do Niemiec – powiedział w środę w Berlinie.
Teraz jednak trzeba zadbać o to, by inne kraje przyjęły część ludzi, którzy nie wiedzą dokładnie, dokąd się udać. Polska i Niemcy podjęły tu wspólną inicjatywę. „Ale odnoszą się do czegoś, co wszyscy już obiecali abstrakcyjnie. Teraz powinno się to skonkretyzować” – powiedział cytowany przez agencję DPA Scholz.
Kanclerz spodziewa się, że do Niemiec przybędzie znacznie więcej uchodźców wojennych z Ukrainy. Do tej pory przyjęto ponad 300 tys. osób. „Ale to dopiero początek”. Im dłużej będzie trwała wojna, tym więcej osób będzie musiało szukać ochrony. „I oni również znajdą u nas tę ochronę”.
Wesprzyj nas już teraz!
Kanclerz ponowił swój apel o wycofanie wojsk rosyjskich z Ukrainy – informuje telewizja ARD. „Nie możemy i nie będziemy przyzwyczajać się do tego stanu wojny” – powiedział Scholz, wzywając prezydenta Rosji Putina do „ostatecznego porozumienia w sprawie zawieszenia broni”.
Scholz nalegał również, aby Rosja dotrzymała umów na dostawy energii. Zapytany o to, czy nie nadszedł czas, by uruchomić fazę wczesnego ostrzegania w ramach planowania awaryjnego w zakresie gazu, powiedział: „Mamy sytuację, w której trzeba wywiązać się z umów”.
Wcześniej minister gospodarki Robert Habeck podkreślił, że państwa G7 zgodziły się, iż żądane przez Rosję opłaty w rublach za dostawy energii są naruszeniem traktatów. Kanclerz również podkreślił, że umowy zostały zawarte w euro i dolarach.
PAP