Międzynarodowa Federacja Piłkarska włączyła język rosyjski w skład swoich języków urzędowych. Rzeczniczka rosyjskiego MSZ, Maria Zacharowa mówi o „przełomie” i przekonuje, że świat powoli zauważa jak ważna dla światowego sportu jest obecność Rosjan.
Do tej pory językami urzędowymi FIFA były angielski, hiszpański, niemiecki i francuski. Od 1 kwietnia na mocy głosowania dołączono do nich również portugalski, arabski i właśnie rosyjski. Aż 187 federacji głosowało za przyjęciem takiego rozwiązania, 4 były przeciwko; wśród nich przedstawiciele Polskiego Związku Piłki Nożnej.
Decyzja – w obliczu rosyjskiej agresji na Ukrainę – była błędem. Została bowiem odebrana przez przedstawicieli rządu Federacji Rosyjskiej tryumfalnie. I skrzętnie wykorzystana w propagandzie prowadzonej na rosyjskim społeczeństwie.
Wesprzyj nas już teraz!
„FIFA będąc jedną z najpotężniejszych federacji zrzeszających ponad 200 krajów, zastosowała wyważoną decyzję i jest to dobry przykład dla innych krajów, ich liderów i polityków, którzy muszą zrozumieć, że sport jest najpotężniejszym narzędziem jednoczenia i dalszego rozwoju” – skomentował decyzję federacji rosyjski minister sportu, Oleg Matytsin.
„Negatywne emocje w końcu znikną” – kontynuował. „Mam nadzieję, że praktycznie wszystkie międzynarodowe federacje zrozumieją, że rozwój światowego sportu jest niemożliwy bez udziału Rosji” – dodał.
Wtórowała mu rzeczniczka rosyjskiego MSZ, Maria Zacharowa. „Niecierpliwie czekamy na kolejne kroki udowadniające, że świat zdaje sobie sprawę, iż międzynarodowa rywalizacja bez Rosji nie jest możliwa. Mam nadzieję, że ten ruch stanie się dla innych federacji impulsem do zakończenia dyskryminacji naszych zawodników – mówiła, cytowana przez agencję „TASS”.
Nieco ponad miesiąc temu FIFA wykluczyła reprezentację Rosji w piłce nożnej z rozgrywek międzynarodowych. „Sborna” miała być rywalem Polaków w pierwszej rundzie baraży do Mistrzostw Świata 2022 w Katarze. Również UEFA wykluczyła rosyjskie drużyny z wszystkich rozgrywek międzynarodowych oraz zerwała współpracę z Gazpromem, jednym ze sponsorów tegorocznej Ligi Mistrzów.
Jak zaznacza Interia, rosyjski sport na sankcjach międzynarodowej społeczności bardzo cierpi: „Nie tylko ze względów wizerunkowych ale i czysto personalnych. Sportowcy, pozbawieni możliwości walki z czołowymi zawodnikami świata nie tylko tracą możliwość poprawiania swoich umiejętności, lecz przede wszystkim szansę na najważniejsze trofea – medale mistrzostw świata czy igrzysk olimpijskich. W niektórych dyscyplinach (np. łyżwiarstwie figurowym) otwarcie mówi się już o tym, że zawodnicy i zawodniczki mogą zmieniać obywatelstwa, by ratować swe kariery”.
Źródło: interia.pl / money.pl / weszlo.com / tass.com
PR