Amerykański magazyn The Daily Caller postanowił sprawdzić, czy politycy Demokratów są w stanie zdefiniować, kim jest… kobieta. Medium wysłało stosowne zapytanie do wszystkich pięćdziesięciu senatorów Partii Demokratycznej. Nikt nie udzielił odpowiedzi.
Działanie prawicowego magazynu było w oczywisty sposób prowokacją wymierzoną w Demokratów, ugrupowanie, które ulega dyktaturze ideologii gender. Wszystko za sprawą niedawnej kompromitacji kandydatki prezydenta Josepha Bidena do Sądu Najwyższego USA, Ketanji Brown Jackson. Podczas przesłuchania w Senacie została ona poproszona o definicję słowa „kobieta”, ale nie była w stanie lub nie chciała takiej definicji przedstawić. O to samo poproszono więc senatorów Demokratów, z podobnym skutkiem.
Sprawa jest w USA niezwykle głośna po tym, jak w marcu w mistrzostwach koledżów w pływaniu zwycięstwo odniósł mężczyzna, który podaje się za kobietę. Jego wiktoria – oczywista w obliczu przewagi fizycznej – wywołała ogromną krytykę zdroworozsądkowych Amerykanów. Mężczyzny, który startował w żeńskich zawodach, broniło jednak wielu zwolenników ideologii gender, w tym polityków Demokratów.
Podczas gdy Republikanie opowiadają się zasadniczo przeciwko udziałowi mężczyzn w sporcie kobiet, Demokraci wychodzą z założenia, że płeć jest konstruktem kulturowym, więc każdy może startować w dowolnych zawodach. Jak trzeźwo zauważają krytycy tego ideologicznego podejścia, oznacza to całkowity kres żeńskiego sportu; ten kres w istocie już następuje, jak pokazują wspomniane zawody pływackie.
Źródła: kath.net, foxnews.com
Pach