– Dla Indii stosunki międzynarodowe to gra największych państw, tu nie ma miejsca na etykę czy słabość. To nie oznacza jednak, że New Delhi pochwala metody, jakimi posługują się Rosjanie – mówiła w czwartek na antenie Polskiego Radia 24 Iga Bielawska (Instytut Boyma).
Rosja została zawieszona w prawach członka Rady Praw Człowieka ONZ. Przeciwko przyjęciu rezolucji głosowały między innymi Rosja, Chiny, Iran, Kuba i Syria.
Iga Bielawska zwracała uwagę, że Indie od początku prezentowały neutralną postawę w stosunku do agresji Rosji na Ukrainę. – Dla nas, mieszkańców Europy, szeroko pojmowanego Zachodu jest to karygodne czy trudne do zrozumienia. O ile widzimy powody, dla których taką postawę prezentują Chiny, jeśli chodzi o Indie, nie do końca widzimy podłoże – zaznaczyła.
Wesprzyj nas już teraz!
– Żeby zrozumieć neutralną postawę Indii, musimy pamiętać, jak postrzegają one Rosję: jest ona dla Indii bardzo silnym graczem na arenie międzynarodowej, niezależnym od Chin. A Indie za największe zagrożenie swojego bezpieczeństwa postrzegają właśnie Chiny. W momencie, kiedy Indie importują broń z Rosji, staje się ona nieodzownym elementem ich gospodarki – wyjaśniała.
Jak podkreślała ekspert, dla Indii polityka zagraniczna to rzeczowy i brutalny rachunek zysków i strat. – Atak Rosji na Ukrainę w 2014 r. był dla Indii jedynie konsekwencją ekspansji NATO, a na to, co dzieje się teraz, wpływ mieli mieć Amerykanie, ogłaszając w lutym tego roku kolejne terminy inwazji, niejako zmuszając Rosję, która nie mogła okazać słabości, do ataku – powiedziała Iga Bielawska.
Źródło: PolskieRadio24.pl, Polskie Radio 24
TK