– Szacujemy, że na rekompensaty za niepożądane zdarzenia budżet przeznaczy 42,3 mln zł rocznie – powiedział w opublikowanym we wtorek wywiadzie dla „Dziennika Gazety Prawnej” minister zdrowia Adam Niedzielski.
Szef resortu zdrowia przyznał, że prace nad projektem dot. odszkodowań za błędy medyczne trwają bardzo długo, ale – jak wskazuje – jest to element wielkiej reformy systemowej włączającej jakość leczenia do systemu. – I to nie jako pewnego dodatku, który spełniają tylko niektórzy, ale obowiązku dla wszystkich. Elementem tego jest system odszkodowań za błędy medyczne, czyli „no fault” – dodał.
Niedzielski wskazał, że system no fault zakłada z jednej strony prowadzenie przez placówki medyczne rejestru zdarzeń niepożądanych, z drugiej – wprowadzenie systemu odszkodowań dla pacjentów. Jak mówił, projekt przewiduje, że odszkodowania będą przyznawane na podobnej zasadzie jak przy niepożądanych odczynach poszczepiennnych, a podstawą tej zasady ma być brak dochodzenia w sprawie osoby winnej.
Wesprzyj nas już teraz!
Minister zdrowia podkreślił, że najwięcej kontrowersji budzi kwestia winy i odpowiedzialności. – My chcemy, żeby lekarz, który dobrowolnie zgłosił zdarzenie niepożądane, nie był zagrożony sankcją karną – poinformował. Wskazał jednak, że minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro proponuje, aby nie zdejmować sankcji karnych, tylko chce, żeby one pozostały. – Jego zdaniem jedynie sankcje dyscyplinarne nakładane przez samorządy lekarskie mogłyby być zniesione w przypadku dobrowolnego zgłoszenia zdarzenia niepożądanego. Tu toczy się dyskusja – mówił szef MZ.
Niedzielski poinformował również, że obywatele będą mogli składać wnioski do rzecznika praw pacjenta. – Widzimy, że Fundusz Kompensacyjny w sprawie szczepień COVID-19, którym właśnie zarządza rzecznik, bardzo sprawnie działa. Chcemy więc powielić ten schemat – mówił.
– To będzie finansowanie z budżetu państwa (…). Szacujemy, że początkowo 16,4 mln zł, w kolejnym roku 32,7 mln zł, potem corocznie 42,3 mln zł. Jednak to trudna kalkulacja. Nie wiemy, ile będzie wniosków. Teraz przecież nie ma ewidencji – zapowiedział minister zdrowia.
Oprac. TK / PAP