Wyspy Salomona – strategicznie położone na szlakach morskich między południowym Pacyfikiem, Morzem Salomona i Morzem Koralowym – 19 kwietnia br. zawarły pakt bezpieczeństwa z Chinami, wywołując niemałe zamieszanie na arenie międzynarodowej. Dlaczego?
Pierwsi osadnicy na wyspy przybyli już ponad 30 tys. lat temu. Europejczycy zainteresowali się nimi po odkryciu w 1568 r. przez hiszpańskiego podróżnika Alvaro de Mendana. Po nieudanej próbie stworzenia europejskiej osady, wyspy ostatecznie pozostały wolne od kontaktu z Europejczykami aż do 1767 r., kiedy to przybył na nie brytyjski odkrywca Philip Carteret. Od tego czasu regularnie je nawiedzali europejscy i amerykańscy podróżnicy i wielorybnicy. W latach pięćdziesiątych XIX w. zaczęli na nie przybywać także misjonarze, głównie protestanci.
W 1885 r. Niemcy ogłosili protektorat nad północnymi wyspami, a Wielka Brytania w 1893 r. ustanowiła swoje władanie nad południowymi wyspami. Potem Niemcy przekazali podporządkowane sobie terytorium Brytyjczykom w zamian za zrzeczenie się przez nich roszczeń w Samoa. Tradycyjnie Anglicy próbowali zachęcić swoich obywateli do osadnictwa, ale niewielu chciało wyjechać na tropikalne obszary.
Wesprzyj nas już teraz!
Wyspy Salomona nabrały większego znaczenia w czasie II wojny światowej, po najechaniu ich przez Japonię w 1942 r. To tutaj stoczono zacięte i mające duże znaczenie dla pokonania Japończyków bitwy (np. na Guadalcanal). Okazały się one punktem zwrotnym w wojnie na Pacyfiku. Amerykańska ofensywa spowodowała wyparcie wojsk japońskich, udaremniła także ich plany dotyczące odcięcia Amerykanów od zaopatrzenia z Australii i Nowej Zelandii. Wyspy Salomona stały się ważną bazą dla aliantów.
Pod koniec wojny na tym obszarze rozwinął się ruch nacjonalistyczny. Od lat 60. ub. wieku Londyn pozwolił na pewną autonomię. Ostatecznie w 1978 r. Wyspy Salomona stały się niezależnym państwem, w którym jednak często dochodziło do napięć etnicznych. W 1999 r. z tego powodu wybuchła wojna domowa. Rok później nowo wybrany premier Manasseh Sogavare próbował uspokoić sytuację. Jednak, ze względu na bankructwo państwa w 2003 r., władze poprosiły o pomoc międzynarodową w przywróceniu porządku. Wkrótce na wyspach wylądowali żołnierze z około 20 krajów na czele z Australijczykami. Regionalna Misja Pomocy na Wyspach Salomona (RAMSI) zakończyła się w 2017 r. W międzyczasie w 2006 r. w Honiarze wybuchły zamieszki, podczas których spłonęła chińska dzielnica. Sogavare sympatyzujący z Pekinem obecnie oskarża Australię o to, że jej oddziały odmówiły ochrony Chinatown.
Sogavare pełnił funkcję szefa rządu trzykrotnie podczas trwania misji i ponownie go wybrano na premiera w 2019 r. Wtedy też ogłosił, że Wyspy Salomona przestaną utrzymywać stosunki dyplomatyczne z Tajwanem i zmienią uznanie dyplomatyczne na Chiny kontynentalne. Pod koniec listopada 2021 r. znowu doszło do zamieszek i wezwań do usunięcia Sogavare. Bunt wznieciły grupy etniczne w odpowiedzi na cofnięcie przez władze Tajwanu pomocy ekonomicznej, z której do tej pory korzystały.
Warto zauważyć, że w 2019 r. swoje powiązania z Tajpej na rzecz Pekinu zmieniło także Kiribati, przyczyniając się tym samym do ograniczenia liczby krajów Pacyfiku, uznających władze Tajwanu. Pozostały jeszcze: Wyspy Marshalla, Nauru, Palau i Tuvalu.
Pekin wcześniej obiecał premierowi Sogavare pomoc finansową w wysokości około 730 mln dol., a potem, gdy wybuchły zamieszki zaoferował sprzęt do ich zwalczania i „wsparcie” oficerów łącznikowych policji, którzy wyposażyli i przeszkolili służby Wysp Salomona.
Pakt o bezpieczeństwie z Chinami
W ciągu kilku ostatnich lat Chińczycy sukcesywnie starali się zyskać przychylność władz Wysp Salomona, by w końcu zaoferować im pakt o bezpieczeństwie. Wyciekłe materiały na ten temat w marcu tego roku zelektryzowały USA, Australię, Nową Zelandię, Japonię, Indie czy Indonezję, które obawiają się rosnącej asertywności Chin i ich potęgi militarnej.
Od marca do kwietnia tego roku trwały intensywne zabiegi, by nie dopuścić do podpisania umowy. Stany Zjednoczone wysłały delegację na najwyższym szczeblu. Kurt Campbell, czołowy urzędnik ds. bezpieczeństwa narodowego w Azji w administracji prezydenta Joe Bidena oraz Daniel Kritenbrink, asystent sekretarza stanu USA ds. Azji Wschodniej i Pacyfiku odwiedzili przy okazji Fidżi i Papuę-Nową Gwineę, wszczynając alarm.
Swoje delegacje wysłali zarówno Australijczycy, jak i Japończycy, mając nadzieję na udaremnienie podpisania planowanej umowy, która pozwalałaby Chińczykom rozszerzyć potencjalne możliwości operacyjne na południowym Pacyfiku.
Ostatecznie pakt zawarto pod koniec kwietnia, mobilizując członków niedawno powstałego sojuszu Czterostronnego Dialogu Bezpieczeństwa (QUAD), obejmującego Australię, Indie, Japonię i USA do zintensyfikowania działań w celu odzyskania wpływów na Pacyfiku.
Wyspy położone w kluczowym strategicznym przesmyku, nieco ponad 1000 mil od Australii i 3600 mil od Hawajów mają być bez przeszkód nawiedzane przez chińskie okręty wojenne, które będą uzupełniać zapasy w tutejszych portach. USA i ich sojusznicy obawiają się, że ostatecznie Chińczycy zbudują bazę wojskową.
Premier Wysp Salomona zapewnia, że nie ma zamiaru zezwalać na istnienie chińskiej bazy wojskowej. Rzecznik chińskiego Ministerstwa Obrony Narodowej twierdzi, że doniesienia o rzekomej bazie morskiej są fałszywe.
Rola Pacyfiku w strategii USA i Chin
Amerykańscy geostratedzy postrzegają cały Pacyfik jako część „amerykańskiego jeziora”, jak mówił prezydent USA Dwight D. Eisenhower w 1954 r. Na tym obszarze Amerykanie zgromadzili duży arsenał wojskowy. Stacjonuje tu około 375 tys. żołnierzy i cywilnego personelu wojskowego. Amerykanie rozlokowali około 2460 samolotów, 200 okrętów, w tym pięć grup uderzeniowych lotniskowców. Ekipa prezydenta Joe Bidena nadała priorytet tworzeniu nowych baz na Guam i w Australii w celu równoważenia rosnących wpływów Chin.
Od ub. r. Amerykanie planowali ponownie otworzyć swoją ambasadę na Wyspach Salomona, którą zamknięto w 1993 r., a co wykorzystali Chińczycy, rozwijając swoje wpływy. W ciągu zaledwie trzech lat po cofnięciu uznania dla Tajpej na rzecz Pekinu, nastąpiła intensyfikacja dwustronnych relacji chińsko-salomońskich. Wielu chińskich polityków odwiedziło kraj. Pekin zwiększył wsparcie charytatywne i infrastrukturalne. Rozwinęły się relacje z miastami siostrzanymi. Chińska ambasada przekazała na wyspy olej napędowy, sprzęt rolniczy i maszyny do szycia, aby poprawić swoje relacje z regionem Malaita, silnie wspierającym Tajwan. Ostatnio Chińczycy rozpoczęli budowę stadionu sportowego i obiektów w Honiarze, które będą wykorzystywane podczas Igrzysk Pacyfiku w 2023 roku.
Chińskie zaangażowanie wpisuje się w strategię kraju dążącego do większej izolacji Tajwanu na arenie międzynarodowej. Pekin stara się zachęcić inne państwa Pacyfiku, by zerwały relacje z Tajpej i związały się z Chinami kontynentalnymi.
Wyspy Salomona pełnią istotną rolę w koncepcji chińskiego Pasa i Szlaku. Leżą na obszarze ważnym dla rozwijania frachtu lotniczego w ramach tzw. Jedwabnego Szlaku Lotniczego, który łączy Azję z Ameryką Środkową i Południową. Pekinowi udało się do 2021 r. podpisać dokumenty o współpracy w ramach Pasa i Szlaku ze wszystkimi dziesięcioma krajami wyspiarskimi Pacyfiku, z którymi nawiązał stosunki dyplomatyczne.
Zawarta 19 kwietnia umowa o bezpieczeństwie pozwala okrętom chińskiej marynarki wojennej na wykorzystanie portów Wysp Salomona do „uzupełniania logistycznego”. Pekin będzie mógł także – w razie potrzeby – wysłać siły bezpieczeństwa, „aby pomóc w utrzymaniu porządku społecznego” w kraju i zapewnić ochronę chińskim dyplomatom, firmom oraz chińskimi migrantom w razie przyszłych niepokojów społecznych, takich jak zamieszki, jakie miały miejsce w kwietniu 2006 r. i listopadzie 2021 r.
Przed podpisaniem paktu Chiny wysłały dziewięciu funkcjonariuszy policji na wyspy, by przeszkolili siły policyjne w zakresie „zarządzania publicznego, reagowania na zamieszki i innych programów taktycznych”.
Z tego powodu oponowała opozycja w parlamencie Wysp Salomona zaniepokojona wpływem Chińczyków na krajowe służby mundurowe, tradycyjnie szkolone przez Australię i Nową Zelandię.
Niezależnie od wciąż niejasnych szczegółów umowy, USA i ich sojusznicy uznali pakt bezpieczeństwa za niezwykle groźny. By nie dopuścić do niekorzystnego obrotu sytuacji dla Tajwanu, ekipa Bidena odnowiła swoje zobowiązania dot. udzielenia większej pomocy zagranicznej wyspiarskim krajom Pacyfiku i mianowała niedawno Josepha Yuna na specjalnego wysłannika prezydenckiego ds. negocjacji, które mają utrzymać Wyspy Marshalla, Mikronezję i Palau po dobrej stronie Waszyngtonu.
Pakt Chin z Wyspami Salomona, jak i asertywność Pekinu zmobilizowały sygnatariuszy QUAD, jak i AUKUS (Australia, Wielka Brytania i USA) do bardziej zdecydowanej reakcji.
AUKUS ma wzmocnić zdolność Australii do produkcji i utrzymywania dostaw precyzyjnych systemów rakietowych dalekiego zasięgu, które się uznaje za kluczowe dla zdolności australijskich sił obronnych, aby mogły skutecznie odstraszać wroga. Wskazuje się, że rozprzestrzenianie się coraz bardziej wyrafinowanych platform kosmicznych znacznie ograniczyło możliwości ukrycia okrętów podwodnych z napędem dieslowo-elektrycznym, zwłaszcza na dłuższych dystansach, gdzie muszą się wynurzać na powierzchnię, by naładować akumulatory, narażając się tym samym na wykrycie i atak przeciwnika.
Pakt zmienił środowisko bezpieczeństwa Australii. Sydney wyznacza „czerwone linie”
Australijscy stratedzy, a przede wszystkim rząd i w ogóle cała klasa polityczna uważają, że pakt Chin z Wyspami Salomona zasadniczo zmienił środowisko bezpieczeństwa Australii. Co więcej, do podpisania umowy doszło w trakcie trwania kampanii wyborczej w Australii. Znalazło to odzwierciedlenie w ostrych wypowiedziach niektórych polityków.
Na tej kwestii skoncentrowała się opozycyjna Partia Pracy na czele z proponowaną na stanowisko szefa dyplomacji Penny Wong, która uznaje porozumienie za największą porażkę Australii od zakończenia II wojny światowej.
Premier Scott Morrison ostrzegł Pekin, żeby nie podejmował prób tworzenia bazy wojskowej, grożąc zdecydowaną reakcją. Wspomniał o „czerwonej linii” po przekroczeniu której Australia ostro zareaguje. Zastępca sekretarza stanu USA ds. Azji Wschodniej i Pacyfiku Daniel Kritenbrink wypowiadał się nieco ostrożniej, nie wyznaczając „czerwonej linii”, ale zapowiadając, że USA „odpowiednio zareagują”.
Pakt zaostrzył napięcie także na samych Wyspach Salomona, gdzie opozycja obawia się, że premier będzie chciał odraczać wybory i wezwie na pomoc – w razie protestów – chińską uzbrojoną policję, by go ochraniała.
Australijczycy zastanawiają się, czy nie dojdzie do sytuacji jak w Grenadzie i potencjalni chińscy żołnierze zaproszeni przez rząd Wysp Salomona mogą zakwestionować obecność australijskich żołnierzy sił pokojowych, które tam przebywają od 2017 r.
Wybory na Wyspach Salomona powinny odbyć się w 2023 r. i z pewnością będzie im towarzyszyć ogromne napięcie, tym bardziej, że główna partia opozycyjna zapowiedziała, że zamierza zerwać pakt bezpieczeństwa i z powrotem przywrócić relacje z Tajwanem.
Napięcie między Wyspami Salomona a Australią utrzymują się od ub. roku, gdy doszło do zawarcia umowy AUKUS. Australijski minister obrony Peter Dutton nie ma wątpliwości, że Pekin wyśle na Wyspy Salomona wojsko.
Pekin wzmocnił relacje dyplomatyczne z krajami uznającymi Tajwan. Ogromna presja i rywalizacja między mocarstwami
Odkąd prezydent Xi Jinping objął urząd, chiński rząd wzmocnił partnerstwo dyplomatyczne z regionem Pacyfiku. Obecnie osiem krajów z tego obszaru to strategiczni partnerzy Pekinu.
Chiny angażują się w sprawy południowego Pacyfiku od ponad trzech dekad za pośrednictwem forów regionalnych, takich jak Forum Wysp Pacyfiku (PIF) oraz Forum Rozwoju Gospodarczego i Współpracy Krajów Wysp Pacyfiku (EDCF). Pekin wspiera region funduszami. W ubiegłym roku Chiny i kraje wyspiarskie Pacyfiku zorganizowały spotkanie ministrów spraw zagranicznych, podczas którego zobowiązano się do zacieśnienia współpracy w zakresie zwalczania ubóstwa i zmian klimatycznych. Chiny wyrosły także na drugiego co do wielkości donatora na Pacyfiku, po Australii.
W ciągu ostatnich dwóch dekad chińskie firmy zainwestowały ponad 2 miliardy dolarów w wydobycie surowców na Pacyfiku i wyraziły duże zainteresowanie rybołówstwem w regionach, akwakulturą, budową portów itp.
Przez dziesięciolecia region był w centrum walki dyplomatycznej o Tajwan. Tylko cztery państwa wyspiarskie na Pacyfiku utrzymują stosunki dyplomatyczne z Tajwanem: Wyspy Marshalla, Nauru, Palau i Tuvalu. Wyspy Salomona i Kiribati są ostatnimi, które w 2019 r. zmieniły swoje powiązania z Tajpej na Pekin.
Zdecydowana większość (75 procent) mieszkańców Wysp Salomona, żyjących na obszarach wiejskich, nie poświęciła zbyt wiele uwagi paktowi. Mieszkańcy Wysp bardziej interesują się łowiskami i plantacjami kakao itp. Po części wynika to z ograniczonego zasięgu propagandy rządowej, która nie dociera do odległych regionów.
O Wyspach Salomona prawdopodobnie będzie głośniej w najbliższych latach, ze względu na większe zaangażowanie zewnętrznych graczy. Pakt o bezpieczeństwie z Chinami pojawił się w krytycznym momencie, kiedy region Pacyfiku stoi w obliczu rosnącej presji ze strony zarówno tradycyjnych, jak i nietradycyjnych wyzwań: rywalizacji geopolitycznej, nielegalnych połowów, rozpadu Forum Wysp Pacyfiku, by wymienić tylko kilka z nich.
Amerykanie i ich sojusznicy będą bacznie obserwować, czy Chińczycy będą dążyć do zbudowania bazy wojskowej na Wyspach Salomona. Zaostrzy to istniejące napięcia geostrategiczne między Chinami a tradycyjnymi mocarstwami i jeszcze bardziej podzieli region. W najbliższym czasie kraje wyspiarskie będą pod ogromną presją, by opowiedzieć się po którejś ze stron: chińskiej lub amerykańskiej.
Agnieszka Stelmach