„Możesz oszukiwać wszystkich przez jakiś czas, a niektórych przez cały czas. Ale nie możesz oszukiwać wszystkich przez cały czas” – powiedział Abraham Lincoln. Słowa te sprawdzają się obecnie w odniesieniu do kłamstw, jakimi przemysł aborcyjny karmił Amerykanów przez kilka dekad.
Jak czytamy w portalu Life News: „W latach 90. dane ankietowe wykazały, że około 55% Amerykanów sprzeciwiało się wszystkim lub większości aborcji. Tak, Amerykanie popierają tzw. wyjątki – takie jak aborcja w przypadku gwałtu, kazirodztwa lub gdy życie matki jest zagrożone. Jednak te przypadki stanowią mniej niż 2% wszystkich aborcji, ponieważ 98% aborcji to przypadki, w których aborcja jest stosowana jako kontrola urodzeń”.
Pomimo takich statystyk – potwierdzonych przez aż 11 najnowszych sondażów – przemysł aborcyjny w USA zdołał do tego stopnia zmanipulować system prawny, że sędziowie Sądu Najwyższego w 1973 roku uznali rzekome „prawo” do aborcji, mimo że Konstytucja nie wspomina o niczym podobnym.
Wesprzyj nas już teraz!
Na przestrzeni kilku ostatnich lat, w zależności od instytucji prowadzącej badania, okazywało się, że od 50 do nawet 71 procent Amerykanów popiera częściowy bądź całkowity zakaz zabijania nienarodzonych w majestacie prawa. Podobne liczby odpowiadają poparciu społecznemu dla unieważnienia aborcyjnego precedensu Roe vs. Wade lub jego częściowego uchylenia.
Złą wiadomością dla radykalnych aborcjonistów jest także najświeższy sondaż odnośnie nastrojów wokół fali lewicowych protestów i zamieszek wywołanych na skutek przecieku z Sądu Najwyższego. Katoliccy sędziowie stali się obiektem ataków pod prywatnymi posesjami po tym, jak media ujawniły szkic opinii na temat niekonstytucyjności powszechnego „prawa” do aborcji.
Badanie opinii publicznej przeprowadzone Trafalgar Group pokazało, że aż 76 procent Amerykanów nie „kupuje” retoryki lobby aborcyjnego i jest przeciwna zastraszaniu członków Sądu Najwyższego pod ich domami. Co ciekawe, aż dwie trzecie wyborców Partii Demokratycznej opowiedziało się przeciwko tym nielegalnym zgromadzeniom, mimo że administracja Joe Bidena wręcz zachęca aborcyjnych chuliganów do tego rodzaju aktywności. Tylko 21 procent demokratów zdecydowanie poparło protesty pod domami sędziów.
Wbrew kłamstwom przemysłu aborcyjnego, okazało się też, że większość ankietowanych uznaje, że kwestia aborcji dotyczy… dwóch osób, a więc matki i dziecka, a nie tylko matki i „jej ciała”, jak słyszymy na manifestacjach zwolenników dzieciobójstwa.
Źródło: lifenews.com
FO
