– Celem rosyjskiego ataku rakietowego przeprowadzonego w niedzielę w obwodzie lwowskim Ukrainy był najprawdopodobniej położony w pobliżu granicy z Polską wojskowy ośrodek szkoleniowy w Jaworowie – poinformował wysoki urzędnik Pentagonu. Dodał, że ostrzał prawdopodobnie nie spowodował większych szkód.
– Według naszej oceny w obiekt uderzyło około sześciu rakiet, prawdopodobnie wystrzelonych z okrętu podwodnego na Morzu Czarnym, ale nie mamy całkowitej pewności – powiedział urzędnik na konferencji prasowej w poniedziałek.
– Pentagon nie jest w stanie przedstawić pełnej oceny zniszczeń, ale mogę przekazać, że atak spowodował minimalne uszkodzenia kilku mniejszych budynków i żadnych większych strat – dodał przedstawiciel amerykańskiego ministerstwa obrony.
Wesprzyj nas już teraz!
Powiedział również, że celem ataku było wojskowe centrum szkoleniowe w Jaworowie, które „jest już znane” dziennikarzom. 13 marca władze ukraińskie poinformowały o rosyjskim ataku rakietowym na Międzynarodowe Centrum Operacji Pokojowych i Bezpieczeństwa, bardziej znane jako jaworowski poligon wojskowy. Obiekt znajduje się niecałe 40 km od Lwowa i ok. 20 km od granicy z Polską. W ataku 13 marca zginęło 35 osób, 134 zostały ranne.
O niedzielnym ataku na „obiekt wojskowy” w rejonie jaworowskim informował mer Lwowa Andrij Sadowy. Dodał, że w cel uderzyły cztery rosyjskie rakiety, a dwie zostały strącone przez siły ukraińskie. Zaznaczył, że nie było ofiar.
We wtorek rano szef władz obwodu lwowskiego Maksym Kozycki przekazał informację o kolejnym rosyjskim ataku rakietowym na rejon jaworowski. Według Kozyckiego przeprowadzony w nocy z poniedziałku na wtorek nalot był wymierzony w infrastrukturę kolejową. – Rosyjskie rakiety zniszczyły swój cel, nie ma doniesienia o ofiarach – dodał. (PAP)