W związku z obchodami Międzynarodowego Dnia Przeciw Homofobii, Transfobii i Bifobii, przypadającego 17 maja, pojawiło się oświadczenie Wysokiego Przedstawiciela Unii Europejskiej Josepha Borrella, w którym wskazano na determinację unijnych organów w zapewnieniu „podstawowych wolności lesbijek, gejów, osób biseksualnych, transpłciowych i interseksualnych (LGBTI)”.
W oświadczeniu zaznaczono, że ponad 2 miliardy ludzi żyje w krajach, w których homoseksualizm jest nielegalny, a w 11 jurysdykcjach parom żyjącym w związkach tej samej płci grozi kara śmierci. I chociaż w ciągu ostatnich 10 lat nastąpił „postęp” agendy genderowej, wciąż występuje domniemana „dyskryminacja i wykluczenie ze względu na orientację seksualną i tożsamość płciową”. Co więcej, „jesteśmy świadkami niepokojącego odrzucania praw osób LGBTI. Niepokojący jest również poziom przemocy wobec osób LGBTI, choć w dużej mierze niedostatecznie zgłaszany”.
Wysoki Przedstawiciel UE nawiązał do inwazji Rosji na Ukrainę, by przekonywać, że „konflikty zbrojne i katastrofy humanitarne narażają na szczególne ryzyko osoby LGBTI”. Skarżył się na to, że „osobom transpłciowym” utrudniono wyjazd z Ukrainy, a nawet miały one spotkać się z przemocą. Dlatego wezwał, by „zrobić więcej, aby zapewnić im wsparcie, ochronę i bezpieczne przestrzenie”.
Wesprzyj nas już teraz!
Ubolewał także z powodu nieakceptacji przez rodziców niemoralnych i sprzecznych z naturą zachowań seksualnych swoich dzieci.
Przypomniał, że 2022 rok jest Europejskim Rokiem Młodzieży i „młodzi ludzie muszą być akceptowani i doceniani za to, kim są”. Wskazał, że trzeba budować „pokojowe, integracyjne społeczeństwa”.
„UE stoi po stronie wszystkich osób LGBTI i nie godzi się na żadne kompromisy w tej kwestii. Będziemy nadal przypominać o prawach człowieka przysługujących osobom LGBTI. Będziemy zwalczać dyskryminację, przemoc i nawoływanie do nienawiści ze względu na orientację seksualną i tożsamość płciową – czy to w czasach pokoju, czy to w czasach konfliktów. W ścisłej współpracy ze społeczeństwem obywatelskim będziemy kontynuować wysiłki na rzecz promowania prawnych, politycznych i finansowych środków przeciwdziałających dyskryminacji. Równość, poszanowanie godności i różnorodności leżą u podstaw naszej Unii. Każdy powinien móc bez obaw decydować o tym, kim jest, a także wybierać osoby, które darzy miłością” – stanowi oświadczenie Borella, który reprezentuje UE w stosunkach z innymi krajami.
Promocja agendy genderowej przez przedstawicieli organów UE odbywa się wbrew woli niektórych państw członkowskich. Traktaty unijne nie odnoszą się do agendy genderowej. By to „naprawić” unijni biurokraci forsują kartę praw podstawowych uwzględniających wyzwania związane ze sztuczną inteligencją.
W 2020 r. Polska zablokowała Konkluzje prezydencji Rady UE w sprawie sztucznej inteligencji i praw człowieka właśnie ze względu na włączenie terminu „płci kulturowej” (gender).
Niemiecka prezydencja Rady UE przyjęła 21 października 2020 r. konkluzje w sprawie karty praw podstawowych w kontekście sztucznej inteligencji, ale stwierdziła, że „jedno państwo członkowskie” sprzeciwia się włączeniu terminu „gender” ze względu na to, że „ani traktaty ani Karta praw podstawowych UE nie używa terminu „gender”.
Wszystkie pozostałe 26 państw miało nalegać, by to określenie było zawarte we wnioskach.
Ambasador przy UE Andrzej Sadoś potwierdził, że Polska „zdecydowanie popiera równość kobiet i mężczyzn, tak jak jest to zapisane we wszystkich dokumentach UE opartych na terminologii przyjętej w prawie pierwotnym”. Traktaty i Karta Praw Podstawowych odnoszą się do równości kobiet i mężczyzn, a znaczenie określenia gender jest niejasne. – Brak definicji i jednoznacznego rozumienia tego terminu dla wszystkich państw członkowskich może powodować problemy semantyczne – mówił. – Ani Traktaty, ani Karta Praw Podstawowych nie używają terminu gender – dodał.
Warto zauważyć, że już dwa lata temu Rada Europejska opowiadała się za wykorzystaniem technologii masowego nadzoru, jak i aplikacji do rozpoznawania twarzy według niejasnych zasad. Należy przyglądać się regulacjom dotyczącym sztucznej inteligencji (AI), którą traktuje się jako „środek wspierania innowacji, standardów etycznych i zaufania”. Może ona posłużyć – i wiele na to wskazuje – do tworzenia europejskiego systemu kredytu społecznego, który będzie dyskryminował obywateli nie podążających za wytycznymi unijnych instytucji.
Źródło: consilium.europa.eu, euractiv.com
AS