Według doniesień, książę Harry i Meghan, księżna Sussex, będą bohaterami nowej mini-serii dokumentalnej Netflixa. Za udział w produkcji para otrzyma 80 milionów funtów (100 milionów dolarów).
Według amerykańskiego portalu Page Six (filia New York Post), kamery będą ujawniać życie byłych członków rodziny królewskiej w ich rezydencji Montecito w Santa Barbara w Kalifornii. Netflix szykuje produkcję na koniec bieżącego roku, jednak książę Harry wolałby przenieść jej start na rok 2023. Dlatego ostateczna data premiery nie jest jeszcze ustalona.
Jak podaje źródło, kamery towarzyszyły parze również podczas ich podróży do Nowego Jorku oraz Holandii. Póki co, nie wiadomo czy w programie wystąpią prawnuki królowej. Istnieją natomiast spekulacje, że scenariusz produkcji może obejmować załamanie relacji między parą książęcą a rodziną królewską.
Wesprzyj nas już teraz!
Mając na względzie, że za serial bierze się Netflix, można spodziewać się otwartego ataku nie tyle na poszczególne osoby rodziny królewskiej, co na ideę monarchii jako taką oraz wszelkie związane z nią wartości. Markle i książę Harry wielokrotnie opowiadali się po stronie rewolucyjnych trendów światopoglądowych, takich jak ekologizm czy ruch LGBT wraz z ideologią gender.
Para zadeklarowała otwarcie, że nie będzie mieć więcej dzieci ze względu na środowisko naturalne. Ich „wysiłki” na rzecz planety doceniła brytyjska organizacja Population Matters, przyznając im specjalną nagrodę. Wcześniej, z okazji „miesiąca dumy” homoseksualno-genderowej małżeństwo poparło na swoim Instagramie postulaty polityczne ruchu LGBT. Było to pierwsze otwarte wsparcie przedstawicieli rodziny Windsorów dla „tęczowej” rewolucji.
Źródło: własne PCh24.pl / news.sky.com
PR
Chiny zezwalają na trójkę dzieci. Co na to książę Harry i księżna Meghan? [OPINIA]